reklama

Chcesz zobaczyć słynne bieszczadzkie kolory? Wyrusz do Źródeł Sanu [ZDJĘCIA I OPIS TRASY]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Szlaki ścieżki bezdrożaJeśli planujesz październikową wyprawę w Bieszczady żeby podziwiać słynne kolory, wybierz się do Źródeł Sanu. To magiczne miejsce, gdzie dzika natura prezentuje się w pełnej krasie i feerii barw. Na tym szlaku czeka na Ciebie historia i niezwykłe doświadczenia. Ruszaj w trasę i odkryj Bieszczady w całym ich barwnym blasku!
reklama

Punkt wyjścia na szlak prowadzący do Źródeł Sanu znajduje się w tzw. Bieszczadzkim Worku, na parkingu w nieistniejącej już wsi Bukowiec. Do Bukowca dojedziecie skręcając w Stuposianach na Muczne, potem dalej na Tarnawę i za Tarnawą (ok. 10 km) do Bukowca. 

Uwaga! Droga prowadząca do Bukowca jest, delikatnie mówiąc, w opłakanym stanie, ale da się nią przejechać - potrzeba trochę cierpliwości. 

Samochód zostawiamy na parkingu w Bukowcu, opłacamy wejście w kasie BdPN (lub wcześniej online) i ruszamy żółtym szlakiem w kierunku Sianek i Źródła Sanu. 

reklama

Szlak z Bukowca do Źródeł Sanu

Trasa prowadząca do Źródeł Sanu jest długa (ok. 3,5 godz. w jedną stronę), ale nie należy do bardzo trudnych i prowadzi przez wysiedlone wsie Beniową i Sianki, aż do Źródeł Sanu. 

Bieszczadzkie kolory/fot. Agnieszka Skucińska

reklama

Wybierając się na tę trasę pamiętajcie o kilku rzeczach:

  • przejście trasy pieszo zajmuje ok. 7 godz., więc warto zaopatrzyć się w prowiant i odpowiednią ilość napoi
  • wyłączcie dane komórkowe w telefonie, bo za połączenia w tej części BdPN przyjdzie Wam słono zapłacić. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj
  • ubierzcie się odpowiednio, szczególnie zwracając uwagę na dobre obuwie z protektorem – po opadach może być ślisko 
Po opuszczeniu parkingu kierujemy się na południe i po kilkudziesięciu metrach zatrzymujemy się na rozwidleniu dróg. Znajdują się tutaj drogowskazy i kadź potażowa. Jeden z drogowskazów kieruje nas w lewo do wsi Beniowa (cmentarz), a drugi w prawo do Beniowej i wiaty turystycznej przed potokiem Niedźwiedzim.  

reklama

Tym razem idziemy w prawo (na szlaku prowadzącym w lewo, prosto do Beniowej, ścieżką przyrodniczo - historyczną „W dolinie górnego Sanu” remontowany jest mostek na potoku Syhłowatym i ta droga jest czasowo zamknięta).  

Przez pewien czas będziemy wędrować Szlakiem Rowerowym BdPN „Górny San”. Trasa jest bardzo dobrze oznakowana, więc podążając za drogowskazami łatwo trafimy do celu. 

Beniowa cmentarz

Wędrując szlakiem do Źródeł Sanu, po drodze, po przejściu 3,3 km możemy odbić (warto) w lewo do nieistniejącej już wsi Beniowa, która została wysiedlona w ramach akcji „Wisła” 2 czerwca 1946 r. 

Znajduje się tam, położony w starodrzewiu dawny cmentarz, a na nim dobrze zachowana podmurówka cerkwi z 1909 r., żelazne krzyże, kilkanaście nagrobków, kamienna podstawa chrzcielnicy z wizerunkiem ryby. 

Na terenie wsi Beniowa rośnie samotnie pośród łąk, piękna, ok 200-letnia lipa. Jest to jedno z częściej fotografowanych (tuż obok lipy z Łopienki i Łosia z Zawoju) drzew w Bieszczadach. 

I dalej - do Sianek 

Z Beniowej możemy wrócić do utwardzonej drogi, z której zeszliśmy lub wędrować dalej, najpierw wydeptaną pośród łąk ścieżką, za zielonymi znakami, potem lasem, utwardzoną drogą i ścieżką w kierunku ruin folwarku Stroińskich.  My zawsze korzystamy z rowerów więc dalej, aż do wiaty BdPN jedziemy utwardzoną drogą rowerową.  

Przy Wiacie BdPN kończy się trasa rowerowa. Przypinamy rowery i dalej, odbijając w lewo schodzimy do Sianek. Od Wiaty BdPN do Grobu Hrabiny wędrujemy się ok. 40 minut. 

Zabudowania po dworze i folwarku Klary i Franciszka Stroińskich

Przy trasie prowadzącej do Grobu Hrabiny, znajduje się miejsce po zniszczonym w 1946 r. dworze i folwarku Stroińskich - ostatnich właścicieli Sianek. Warto odbić ok. 20 - 30 m od drogi i tam zaglądnąć. W 2021 r. BdPN odnowił podmurówkę nieistniejącego już dworu oraz zrekonstruował cembrowinę. Postawiono również tablice informacyjne opisujące historię wsi Sianki i historię rodu Stroińskich.  

Sianki - kurort narciarski

Patrząc na tą kompletnie opustoszałą wieś i zagarniającą ją przyrodę, trudno sobie wyobrazić, że w okresie międzywojennym Sianki były znaczącym ośrodkiem turystycznym z domami letniskowymi, pensjonatami, kwaterami, restauracjami, piekarnią, pocztą, sklepem i pozostałą rozbudowaną infrastrukturą niezbędną dla kurortu narciarskiego. 

Po krótkim spacerze po terenie folwarku Stroińskich wędrujemy dalej doliną Sanu i potoku Niedźwiedziego. Z tego miejsca na cmentarz, do Grobu Hrabiny mamy ok. 20 min. i tyle samo do Źródeł Sanu. 

Grób Hrabiny w Siankach

Po ok. 20 min. wędrówki docieramy na cmentarz w Siankach. To tutaj, na niewielkiej polanie, w bliskim sąsiedztwie źródeł Sanu i w odległym zakątku Polski, skrywa się tajemniczy i samotny Grób Hrabiny. To odrestaurowana, niewielka, murowana kaplica, a przed nią dwie płyty nagrobne - Klary i Franciszka Stroińskich.  To wyjątkowe miejsce, przesiąknięte historią i otoczone licznymi legendami, które jeszcze niedawno pozostawało poza zasięgiem wędrowców.

Grób Hrabiny/fot. Agnieszka Skucińska

Jak pisze Andrzej Potocki w „Księdze Legend i Opowieści Bieszczadzkich”

„Możecie nie wierzyć, ale zapewniam was, że jest takie miejsce w Bieszczadach, które wzmacnia uczucia mających się ku sobie. Trzeba tylko nieopodal źródeł Sanu odnaleźć grób hrabiny i tam zmówiwszy "wieczne odpoczywanie" wyrzec imię osoby, od której oczekujemy dozgonnej miłości" 

Więcej o Grobie Hrabiny i opowieściach z nim związanych: Grób Hrabiny. Magiczne miejsce w sercu Bieszczad

Przy cmentarzu znajdują się ławo-stoły i przy nich, w cieniu drzew możemy zrobić przerwę na posilenie się przed dalszą wędrówką. Do Źródeł Sanu mamy ok. 40 minut, a jeszcze po drodze zatrzymamy się na chwilę, żeby rzucić okiem z punktu widokowego na wzgórzu Wierszek na ukraińską część Sianek i Przełęcz Użocką. 

Wzgórze Wierszek z widokiem na Sianki 

Kontynuujemy naszą wędrówkę łagodnym podejściem na wzgórze Wierszek (871 m) i po przejściu ok. 20 min znajdujemy się na puncie widokowym. Rozpościera się stąd piękna panorama m.in. na Sianki po ukraińskiej stronie granicy, a tam na zabudowania, dwie cerkwie, stację kolejową, a także na Opołonek, Dolinę Sanu, Beskid Wielki, Przełęcz Użocką, Pikuj (1406 m). Od czasu do czasu naszej wędrówce towarzyszą odgłosy przejeżdżających w pobliżu (po stronie ukraińskiej) pociągów. Stąd do Źródeł Sanu mamy już tylko ok. 20 - 30 minut wędrówki. 

Idziemy dalej na południe przemierzając widokowe polany, a potem las, pilnując (z uwagi na granicę państwa) przejścia wyznakowaną ścieżką. 

Źródła Sanu

I znaleźliśmy się na niewielkiej polanie, w najdalej wysuniętym na południowy wschód zakątku Polski. Dalej już pójść nie można. Poza umownym Źródłem Sanu znajduje się tutaj granica państwa, której nie wolno przekraczać. 

Pomiędzy dwoma słupkami granicznymi stoi obelisk z tabliczką informacyjną pisaną cyrylicą, że tutaj znajduje się „Wytik rz. Sjan” i danymi geograficznymi. Za obeliskiem stoi krzyż. Kilka metrów poniżej znajdziecie malutkie źródełko, które być może jest początkiem Sanu. Dlaczego być może? O tym przeczytasz klikając w artykuł: Źródło Sanu. A gdzie to jest?

Źródło Sanu/fot. Agnieszka Skucińska

Na tym kończymy naszą wędrówkę. Teraz nas czeka droga powrotna na parking w Bukowcu. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama