reklama
reklama

Śmierć turysty na szlaku w Bieszczadach. Nie było to jedyne poważne zdarzenie w górach [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Facebook/GOPR Bieszczady

Śmierć turysty na szlaku w Bieszczadach. Nie było to jedyne poważne zdarzenie w górach [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne

Akcja ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR na Przełęczy Wyżnej. | foto Facebook/GOPR Bieszczady

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności Słoneczna pogoda spowodowała, że turystów podczas długiego majowego weekendu w Bieszczadach dopisało. Taki stan zawsze związany jest również ze wzmożoną pracą ratowników górskich, którzy nieustannie niosą pomoc wszystkim potrzebującym. Goprowcy przez okres kilku minionych dni wyjeżdżali najczęściej do urazów.
reklama

Tegoroczna majówka należała do udanych biorąc pod uwagę frekwencję, jaka została odnotowana na szlakach górskich oraz w innych turystycznie popularnych miejscach. Niestety był to też czas, kiedy doszło do wielu niebezpiecznych zdarzeń. Wzmożona praca ratowników Bieszczadzkiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego rozpoczęła się w czwartek 2 maja. O 10:20 do dyżurki w Ustrzykach Górnych zgłosił się mężczyzna z odnowionym urazem rwy kulszowej. Po przepadaniu podano mu leki przeciwbólowe i przeciwzapalne.

Pożar bieszczadzkich połonin

Tego samego dnia, o godzinie 14:20, goprowcy zostali poinformowani jednocześnie przez Komendę Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ustrzykach Dolnych oraz Służbę Bieszczadzkiego Parku Narodowego o pożarach – na Krzemieniu i w paśmie Bukowego Berda.

Nasze działania przez kilka kolejnych godzin polegały na transporcie strażaków w miejsca pożaru oraz nalocie dronem w celu szybkiej identyfikacji potencjalnych zarzewi. Do gaszenia pożaru zadysponowano także śmigłowiec Straży Granicznej, który zrzucał wodę na pogorzelisko za pomocą zbiorników na wodę typu Bambi Bucket

– relacjonuje GOPR Bieszczady.

Fot. Facebook/GOPR Bieszczady

Chwilę później wpłynęło kolejne zgłoszenie do kobiety z urazem nogi, która znajduje się na szlaku czerwonym prowadzącym z Brzegów Górnych na Połoninę Wetlińską. Po dotarciu do poszkodowanej wdrożono Medyczne Czynności Ratunkowe, a po zwiezieniu przekazano załodze Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego.

Wypadek komunikacyjny i śmierć turysty w górach

W piątek, 3 maja, tuż po godzinie 13:00 do centrali w Sanoku wpłynęło zgłoszenie do mężczyzny z nagłym zatrzymaniem krążenia znajdującym się na żółtym szlaku prowadzącym z Wetliny na Przełęcz Orłowicza.

Do zdarzenia zadysponowano ratowników ze stacji w Cisnej oraz ochotników z Wetliny, którzy zabrali AED powieszone na sklepie ABC i wyruszają do poszkodowanego. W trakcie dojazdu ratownicy ze stacji Cisna ulegają wypadkowi komunikacyjnemu. W tym samym czasie docierają ochotnicy. Na miejscu trwa resuscytacja prowadzona przez turystów – jeden z nich to zawodowy strażak PSP z wykształceniem Ratownika Medycznego. Do zdarzenia zadysponowano również Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Niestety pomimo wysiłków życia mężczyzny nie udało się uratować

– relacjonują.

Więcej o zdarzeniu drogowym przeczytacie w artykule pod tym linkiem.

Potrzebna była pomoc Lotniczego Pogotowia Ratunkowego

Również niespokojnym dniem była sobota. Po godzinie 13:00 ratownicy ze stacji w Ustrzykach Górnych wyjechali do mężczyzny z urazem nogi, który znajdował się na niebieskim szlaku z Wołosatego na Tarnicę. Dwie godziny później wpłynęło kolejne zgłoszenie. Tym razem operator numeru 112 poinformował dyżurkę GOPR-u o potrzebie pomocy 15-letniej dziewczynie z dusznościami przebywającej w Ustrzykach Górnych. Dyspozytor przekazał również ratownikom, że na miejsce wysłano dodatkowo śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W czasie zgłoszenia matka kobiety przywozi ją na dyżurkę w Ustrzykach Górnych. Zebrano wywiad chorobowy, informacje o potencjalnych alergiach i ostatnich posiłkach. Wykonano badanie krwi analizatorem parametrów krytycznych i-stat, który wskazał wyraźną hiperwentylację kobiety. Wykonano także EKG. Do stacji docierają ratownicy LPR. Ponieważ z każdą minutą stan pacjentki się poprawiała, lekarz zadecydował o pozostawieniu kobiety na miejscu

– kontynuują ratownicy bieszczadzkiego GOPR-u.

Fot. Facebook/GOPR Bieszczady

Nie był to koniec sobotnich zgłoszeń. W godzinach późnopopołudniowych, do centrali Bieszczadzkiej Grupy GOPR w Sanoku dotarła wiadomość, że na żółtym szlaku z Przełęczy Wyżnej na Połoninę Wetlińską mężczyzna doznał urazu głowy z obfitym krwawieniem. Na miejsce zdarzenia zadysponowano także Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Z relacji świadków wynika, że mężczyzna schodząc szlakiem w dół z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w drzewo. Po wstępnym przebadaniu stwierdzono złamanie kości ramiennej lewej oraz ranę głowy z sporym narastającym krwiakiem

– dodają.

Po zabezpieczeniu mężczyzna został przekazany załodze śmigłowca.

źródło: GOPR Bieszczady

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama