reklama

Zapora w Solinie utraci status największej w Polsce. Wszystko to za sprawą tego giganta

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: PKL Solina

Zapora w Solinie utraci status największej w Polsce. Wszystko to za sprawą tego giganta - Zdjęcie główne

Zapora w Solinie utraci status największej w Polsce | foto PKL Solina

Udostępnij na:
Facebook
AktualnościPrzez ponad pół wieku zapora w Solinie była niekwestionowaną rekordzistką – najwyższą tego typu konstrukcją w Polsce. Jednak w przyszłości jej dominacja może się skończyć. Na Dolnym Śląsku powstaje bowiem obiekt, który nie tylko dorówna „bieszczadzkiej tamie”, ale ją przewyższy – dosłownie i w przenośni.
reklama

Zapora w Solinie od lat uznawana jest za jedną z najbardziej rozpoznawalnych budowli inżynieryjnych w Polsce. Wzniesiona na rzece San w 1968 roku, mierzy 82 metry wysokości i 664 metry długości, ważąc około dwóch milionów ton. To właśnie dzięki niej powstało Jezioro Solińskie, największy sztuczny zbiornik w kraju, o powierzchni 1394 hektarów i pojemności sięgającej 700 milionów metrów sześciennych. Budowa zapory była przedsięwzięciem ogromnym, zarówno pod względem technicznym, jak i logistycznym. Do jej realizacji zużyto 820 tysięcy metrów sześciennych betonu i żelbetonu, 1,7 miliona ton kruszywa oraz 200 tysięcy ton cementu. Nad inwestycją czuwało dwa tysiące robotników, a w użyciu pozostawało kilkadziesiąt maszyn – od koparek i spycharek, po dźwigi i ciągniki. Łączny koszt budowy przekroczył 1,5 miliarda złotych.

reklama

Od pomysłu do realizacji

Koncepcja powstania zapory w Solinie sięga 1921 roku, a jej pomysłodawcą był profesor Karol Pomianowski z Politechniki Warszawskiej. Choć ówczesne plany przerwała II wojna światowa, idea nie została zapomniana. W 1955 roku inżynier Bolesław Kozłowski opracował nową koncepcję budowy, którą pięć lat później wcielono w życie. Prace rozpoczęto od fundamentów, a w 1964 roku przystąpiono do wznoszenia ścian. Cztery lata później – w lipcu 1968 roku – zapora została oficjalnie oddana do użytku. Wybór Soliny jako lokalizacji był decyzją opartą na analizach ekspertów. Międzynarodowa komisja z udziałem szwajcarskiego geologa uznała solidne podłoże z piaskowca za idealne dla tego typu konstrukcji.

reklama

 

Pierwsza turbina ruszyła 9 marca 1968 roku, a wraz z otwarciem zapory powstał nowy rozdział w historii regionu – zarówno pod względem gospodarczym, jak i turystycznym. Jezioro Solińskie stało się jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc w Polsce południowo-wschodniej.

Nowy kolos na horyzoncie

Dziś jednak pozycja Soliny jako najwyższej zapory w Polsce stoi pod znakiem zapytania. Na Dolnym Śląsku, w rejonie Polkowic, powstaje konstrukcja, która ma szansę przejąć ten tytuł. Obiekt Unieszkodliwiania Odpadów Wydobywczych „Żelazny Most” jest przedsięwzięciem o skali porównywalnej z największymi budowlami hydrotechnicznymi w Europie. Zbiornik, którego nazwa pochodzi od pobliskiej wsi, służy do gromadzenia tak zwanych odpadów poflotacyjnych – produktów ubocznych pochodzących z wydobycia rud miedzi przez koncern KGHM Polska Miedź S.A. Do niedawna funkcjonował jako jeden zbiornik, jednak od 2021 roku odpady trafiają także do nowo powstałej Kwatery Południowej. Bez tej rozbudowy pojemność obiektu osiągnęłaby graniczne możliwości już rok temu.

reklama

Fot. Wikipedia/Krzysztof Ziarnek, Kenraiz

Aktualnie łączna długość zapór ziemnych otaczających oba zbiorniki wynosi około 20 kilometrów. Ich wysokość sięga od 20 do nawet 70 metrów, lecz prace nad dalszym podwyższaniem konstrukcji trwają nieprzerwanie. Według szacunków KGHM, do 2037 roku zapora w najwyższym punkcie może osiągnąć aż 114 metrów wysokości.

Oznacza to, że w ciągu zaledwie kilkunastu lat Dolny Śląsk zyska najwyższą zaporę w Polsce – wyższą od obecnej o ponad 30 metrów. Już przed końcem trzeciej dekady XXI wieku „Żelazny Most” ma przekroczyć wysokość 82 metrów, odbierając Solinie status lidera w tej kategorii.

reklama

Dwa obiekty, dwie zupełnie różne funkcje

Choć zapora w Solinie i obiekt w Żelaznym Moście będą różnić się parametrami, łączy je inżynieryjna precyzja i ogromna skala. Różni natomiast cel ich istnienia. Żelazny Most nie jest zaporą wodną w klasycznym rozumieniu – nie tworzy jeziora rekreacyjnego ani nie pełni funkcji turystycznych. To obiekt przemysłowy, którego zadaniem jest bezpieczne składowanie odpadów wydobywczych. Solina natomiast, mimo możliwej utraty rekordu wysokości, pozostanie jednym z najważniejszych miejsc na mapie polskiej turystyki. Urok Jeziora Solińskiego, możliwość zwiedzania wnętrza zapory i wyjątkowy krajobraz Bieszczad wciąż przyciągają setki tysięcy turystów każdego roku.

Warto podkreślić, że rosnący kolos na Dolnym Śląsku nie odbierze Solinie jej znaczenia. Zapora na Sanie, będąca przykładem potężnej myśli technicznej drugiej połowy XX wieku, pozostanie symbolem regionu i jednym z najciekawszych obiektów hydrotechnicznych w Polsce. „Żelazny Most” to natomiast przykład nowoczesnej inżynierii przemysłowej, której głównym celem jest bezpieczeństwo i efektywne gospodarowanie zasobami. Choć już wkrótce to on stanie się najwyższym tego typu obiektem w kraju, dla wielu osób Solina na zawsze pozostanie „tamą numer jeden” – nie tylko ze względu na liczby, lecz także na emocje, jakie budzi w odwiedzających.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
logo