reklama

Tragedia nad Jeziorem Solińskim. Nie żyje 59-letni wędkarz

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Facebook/OSP Polańczyk

Tragedia nad Jeziorem Solińskim. Nie żyje 59-letni wędkarz - Zdjęcie główne

foto Facebook/OSP Polańczyk

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościW czwartkowe popołudnie doszło do ogromnej tragedii. Wędkarz przebywający na Jeziorze Solińskim, wypadł z łódki do wody. Niestety pomimo długotrwałej reanimacji, mężczyźnie nie udało się przywrócić funkcji życiowych.
reklama

Niestety, na przestrzeni ostatnich dni to kolejne zdarzenie zakończone tragedią. Niedawno informowaliśmy was o śmierci 71-letniego mężczyzny, który chcąc przejechać samochodem przez potok w Hoszowie, niedaleko Ustrzyk Dolnych, został porwany przez silny nurt. Również tego samego dnia, na drodze między Komańczą i Cisną doszło do wypadku samochodowego, w którym życie stracił 48-letni mieszkaniec powiatu sanockiego. Dzisiaj (4 lipca) około godziny 16:30 służby ratunkowe otrzymały wiadomość o wędkarzu, który wypadł z łódki do wody.

reklama

Akcja ratunkowa nad Jeziorem Solińskim

Do zdarzenia doszło na Jeziorze Solińskim, w okolicach miejscowości Rajskie. Jak informuje Bieszczadzka Grupa Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, dwóch wędkarzy wybrało się nad wodę. W pewnej chwili jeden z nich wypłynął łodzią na akwen, drugi z kolei został na brzegu. Po jakimś czasie mężczyzna zauważył przewróconą jednostkę. Natychmiast popłynął pontonem na pomoc 59-latkowi. Nieprzytomnego doholował do brzegu i powiadomił służby ratunkowe.

O godzinie 16:20 Centrum Powiadamiana Ratunkowego zadysponowało karetkę wodną. Kilka minut później na miejsce została wysłana załoga interwencyjna Bieszczadzkiego WOPR. Akcja prowadzona była w trudnym, mało dostępnym z brzegu terenie

reklama

– informuje Bieszczadzkie WOPR.

Fot. Facebook/OSP Polańczyk

Po dotarciu na miejsce, ratownicy medyczni i woprowcy podjęli czynności resuscytacyjne. W międzyczasie zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, policję i straż pożarną.

Mimo prowadzonej przez blisko godzinę akcji reanimacyjnej nie udało się przywrócić czynności życiowych mieszkańca powiatu krośnieńskiego

– informują bieszczadzcy woprowcy.

W działaniach wzięli udział ratownicy Bieszczadzkiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego i Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ponadto strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Leska, Ochotniczej Straży Pożarnej z Polańczyka, Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej z Rzeszowa stacjonujący w bazie w Polańczyku oraz policjanci z Posterunku Wodnego w Polańczyku.

reklama

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama