Funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej z placówki w Wetlinie prowadzili kontrolę drogową w Radoszycach, w gminie Komańcza. Do sprawdzenia wytypowali volkswagena na polskich numerach rejestracyjnych, więc jeden z mundurowych wydał kierowcy sygnał nakazujący zatrzymanie się. Niestety ten z impetem przyśpieszył, potrącił pogranicznika i uciekł.
Patrol natychmiast podjął pościg i po kilku kilometrach zatrzymał zbiega. Jak się okazało, był to 27-letni Polak, który prowadził auto pod wpływem alkoholu. Na miejsce wezwano patrol policji, który zbadał osobę pod kątem zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, wynik badania wskazał 2,37 promila
– relacjonuje por. SG Piotr Zakielarz, rzecznik prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Policjanci zatrzymali mężczyznę. Gdy 27-latek wytrzeźwiał doprowadzono go do prokuratury, gdzie został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Odpowie nie tylko za czynną napaść na funkcjonariusza, niezatrzymanie się do kontroli, a także za przestępstwo związane z jazdą po alkoholu. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.