Na tę sytuację natkną się jeden z ratowników GOPR przebywających w tamtym rejonie i potwierdził, że jeden z panów jest totalnie pijany, nie jest w stanie iść i potrzebna jest jego ewakuacja. Drugi mężczyzna był w nieco lepszym stanie i "czuwał" nad kompanem.
Pomimo tego, że prośba o pomoc nie wpłynęła od samych zainteresowanych osób Goprowcy uznali, że turyści pozostawieni w takim stanie zamarzną, wobec czego ratownicy z Ustrzyk Górnych wyruszyli na pomoc. Wezwano również policję na wypadek jego agresywnego zachowania.
Ponieważ dojazd z Ustrzyk zajmuje trochę czasu , ratownik wraz z grupą turystów postanowili sprowadzić pana w dół - na spotkanie z pozostałymi ratownikami.
Na Przełęczy Wyżniańskiej pan został przekazany policji. Policjanci przebadali mężczyznę alkomatem. Okazało się, że w wydychanym powietrzu miał prawie 2 promile.
W Bieszczadach w ostatnim czasie Goprowcy odnotowują coraz więcej akcji związanych z nietrzeźwymi osobami. Pisaliśmy o tym między innymi w artykule Kompletnie nieodpowiedzialne zachowanie dwóch mężczyzn na szlaku w Bieszczadach. A wiadomo, że picie alkoholu w górach, zwłaszcza zimą, może skończyć się katasrofą.
Apelujemy wtaz z GOPREM o rozsądek! A turystom, którzy mieli odwagę zainterweniować, a potem sprowadzić pana w bezpieczne miejsce dziękujemy. Wykazali się postawą godną pochwały.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.