Kapral Maciej Karaś przemierza obecnie całą Polskę, zbierając fundusze na leczenie swojego syna. Franio choruje na SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. Jest to ciężka choroba genetyczna, która bardzo szybko postępuje i zatrzymuje oraz cofa rozwój fizyczny dziecka. Jedynym ratunkiem jest terapia genowa. Rodzice Frania, aby uratować synka muszą zebrać 10 milionów złotych! Jest to walka z czasem, ponieważ w Polsce terapię genową można podać tylko do 13,5 kilograma.
Franio jest taki dzielny, mimo tego, co go spotkało. Nie może w nocy spać, budzi się co pół godziny przez problemy z oddychaniem, a mimo wszystko jest pogodny, uśmiechnięty. To nasz kochany aniołek, serce całej rodziny. Nie wyobrażamy sobie, że moglibyśmy go stracić. A było już tak przecież blisko
- mówią Rodzice chłopca.
W pomoc dla Frania – już jakiś czas temu – włączyli się również funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Mundurowi przekazali na aukcje unikatowy plakat z serialu „Wataha” z możliwością zwiedzenia placówki straży granicznej w Ustrzykach Górnych oraz medal 30-lecia.
Plakat z podpisami aktorów serialu został wylicytowany przez chor. szt. SG Tomasza Saka za 1700 złotych. Pogranicznik z Nadbużańskiego Oddziału odwiedził także placówkę w Ustrzykach Górnych, aby odebrać z rąk komendanta ppłk. SG Marcina Marcinika wylicytowany przedmiot. Ponadto strażnik z placówki w Hrubieszowie miał okazję zobaczyć bieszczadzki odcinek granicy. Dużą atrakcją była możliwość zwiedzenia miejsc, w których nagrywano serial „Wataha”, w tym siedziby placówki. Funkcjonariusz odwiedził również stajnię w Wołosatem, gdzie mieszkają konie służbowe straży granicznej.
W ramach akcji „Nigdy nie zostawiamy swoich – Mundurowi w walce z SMA” Bieszczadzki Oddział SG przekazał również na licytację medal okolicznościowy z okazji 30 rocznicy powołania straży granicznej. Przedmiot wylicytowany przez innego mundurowego uzyskał cenę 255 złotych.
Małego Frania można wesprzeć wpłacając pieniądze pod tym linkiem.