W Bieszczadach powstaje wyjątkowa inicjatywa, mająca na celu nie tylko uwiecznienie ważnych postaci związanych muzycznie z Bieszczadami, ale także wsparcie lokalnej społeczności. Pomysłodawca kalendarza, Radosław Czubak, właściciel Bazy pod Otrytem w Polanie, postanowił zebrać w jednym miejscu twarze i historie dwunastu osób, które wpisują się w bieszczadzką tożsamość. Kalendarz ukaże się już w przyszłym tygodniu, a cały dochód ze sprzedaży zostanie przekazany na Dom Pomocy Społecznej w Moczarach, niedaleko Ustrzyk Dolnych.
Wpadłem na pomysł stworzenia kalendarza ukazującego dwanaście osób szczególnie związanych z Bieszczadami. Po konsultacji, pomysł zaczął przeobrażać się z planów w realizację. To wyjątkowe przedsięwzięcie jest hołdem dla ludzi, których życie i twórczość łączy Bieszczady z ich mieszkańcami i odwiedzającymi. Chcieliśmy, by w kalendarzu znalazły się osoby, których muzyka łączy ludzi i których słowa płyną prosto z serc
– mówi w rozmowie z portalem wBieszczady.pl Radosław Czubak.
Fot. Kamil Mielnikiewicz | na zdjęciu: Paweł Lewandowski, Radosław Czubak, Grzegorz „Kowal” Michalik i Jerzy Krupa
Artystyczne twarze Bieszczadów
Kalendarz będzie prawdziwą mozaiką twarzy bieszczadzkiej sceny muzycznej, skupiając osoby, które przez lata budowały kulturalny krajobraz regionu. Paweł Lewandowski, jeden z artystów uwiecznionych w kalendarzu, z entuzjazmem mówi o swoim udziale w projekcie.
W Bieszczadach gra wielu znakomitych artystów, ale z racji tego, że mamy dwanaście miesięcy, wybraliśmy dwanaście najbardziej rozpoznawalnych twarzy i głosów. Kiedy dowiedziałem się, że i ja znajdę się w tym kalendarzu, ucieszyłem się, bowiem dla mnie to coś nowego, zwłaszcza że w Bieszczadach nie spotkałem się jeszcze z takimi kalendarzami ukazującymi bieszczadzkie twarze
– powiedział nam Paweł Lewandowski.
Każdy miesiąc to inna historia, inny człowiek. Lipiec będzie poświęcony pamięci Przemka „Chmiela” Chmielewskiego, muzyka, który zmarł 13 stycznia 2017 roku mając zaledwie 47 lat. To ukłon w stronę tych, którzy swoimi działaniami i twórczością na stałe zapisali się w pamięci ludzi zamieszkujących, a także odwiedzających Bieszczady.
Dla jednego wspaniałym bieszczadzkim bardem będzie Jurek Krupa, dla drugiego Grzesiek Michalik, a jeszcze dla innego Paweł Lewandowski
– podkreśla Paweł Lewandowski, zaznaczając różnorodność talentów obecnych w kalendarzu.
Oprócz Pawła Lewandowskiego i Przemka „Chmiela” Chmielewskiego, w kalendarzu znajdziemy również, między innymi Eugeniusza „Siczkę” Olejarczyka z KSU, Jerzego Krupę, Grzegorza „Kowala” Michalika, Piotra „Rogalika” Rogalę oraz Adama „Łysego” Glinczewskiego.
Pomoc dla Domu Pomocy Społecznej w Moczarach
Najważniejszym aspektem tej inicjatywy jest jednak jej cel charytatywny. Każda złotówka ze sprzedaży kalendarza trafi do Domu Pomocy Społecznej w Moczarach. To miejsce szczególne, gdzie swoje ostatnie lata życia spędzali ludzie zasłużeni dla Bieszczadów, w tym Władysław Nadopta, znany jako Majster Bieda oraz Piotr Francuz. Radosław Czubak zwraca uwagę na wagę tego przedsięwzięcia.
Nikt z nas nie zarobi na tym ani złotówki, cały przychód będzie przekazany na pomoc
– dodaje.
Premiera kalendarza i dalsze plany
Zainteresowani będą mieli okazję nabyć kalendarz w wielu miejscach na terenie Bieszczadów i nie tylko. Radosław Czubak zapowiada, że kalendarz „będzie tak naprawdę dostępny wszędzie. Każdy, kto tylko będzie chciał go nabyć, będzie miał taką opcję”. Projekt jest wspierany przez lokalnych sponsorów, co pozwoliło na pokrycie kosztów druku i produkcji. Sam kalendarz ma kosztować 29,99 zł.Dodatkowo, jak zapowiadają organizatorzy, w planach jest również specjalne wydarzenie związane z premierą.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to zrobimy wydarzenie z okazji premiery kalendarza
– kontynuuje nasz rozmówca.
To może być doskonała okazja, by nie tylko spotkać się z artystami, ale także dowiedzieć się więcej o ich związkach z Bieszczadami i o historii Domu Pomocy Społecznej w Moczarach.
Kalendarz, który łączy ludzi
Projekt kalendarza Bieszczadzkiego na rok 2025 to piękna inicjatywa artystyczna będąca wyrazem solidarności i wsparcia dla osób potrzebujących. Jego wydanie ma przypomnieć, jak ważne są lokalne inicjatywy i wsparcie społeczności, a jednocześnie pokazać, że sztuka może służyć wyższym celom.
Lasy, muzyka, poezja – to wszystko splata się w jedną opowieść o Bieszczadach, ich mieszkańcach i tych, którzy przyjeżdżają tu szukać ciszy i inspiracji
– mówi Paweł Lewandowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.