Wraz z początkiem wiosny i wzrostem liczby turystów w Bieszczadach, służby ratownicze ponownie apelują o ostrożność i rozsądek podczas górskich wędrówek. Góry nie wybaczają lekkomyślności, co udowadnia zdarzenie, do którego doszło 29 kwietnia 2025 roku na popularnym bieszczadzkim szlaku w rejonie Chatki Puchatka II na Połoninie Wetlińskiej. Służby ratunkowe zostały zadysponowane do młodego turysty, który został ukąszony przez żmiję. Jak informują, chłopak świadomie podjął próbę schwytania gada, co zakończyło się bolesnym i niebezpiecznym ukąszeniem w rękę.
Szybka pomoc w trudnym terenie
Pierwsze objawy – opuchlizna dłoni oraz zawroty głowy – pojawiły się u poszkodowanego już po około trzydziestu minutach od kontaktu z żmiją. Na miejsce dotarli ratownicy Bieszczadzkiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, którzy udzielili nastolatkowi profesjonalnej pomocy medycznej: unieruchomili rękę, podali odpowiednie leki dożylne, zabezpieczyli parametry życiowe i przygotowali go do transportu.Poszkodowany został przewieziony quadem na Przełęcz Wyżną, skąd odebrała go załoga karetki Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego stacjonująca w Lutowiskach. Następnie trafił do Szpitala Powiatowego w Lesku. Według informacji przekazanych przez służby ratunkowe, jego stan był stabilny.
Ratownicy apelują: zachowajcie rozsądek
Choć sytuacja została opanowana dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji ratowniczej, służby jednoznacznie podkreślają, że całej sytuacji można było uniknąć.
Ukąszenie nastąpiło na własne życzenie poszkodowanego. Chłopak schwytał żmiję, a ta, broniąc się, ukąsiła go w rękę
– informują ratownicy.
Jak się zachować w przypadku ukąszenia?
Żmija zygzakowata, mimo że jadowita, w większości przypadków nie stanowi zagrożenia dla życia człowieka, o ile pomoc medyczna zostanie udzielona odpowiednio szybko. Najważniejsze to zachować spokój, unieruchomić kończynę i nie podejmować wysiłku fizycznego. Nie należy wysysać jadu, nacinać rany ani stosować opasek uciskowych – metody te są nieskuteczne i mogą pogorszyć stan poszkodowanego.Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe przypomina także o aplikacji Ratunek, która ułatwia lokalizację osoby potrzebującej pomocy w terenie górskim. Dzięki niej możliwe jest szybkie i precyzyjne wezwanie służb ratowniczych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.