W połowie czerwca 2025 roku na Jeziorze Solińskim rozpocznie służbę pierwszy w historii własny ambulans wodny Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego. To krok milowy dla ratownictwa medycznego w regionie, zarówno pod względem logistycznym, jak i symbolicznym.
To wydarzenie ma nie tylko lokalne, ale i ogólnopolskie znaczenie, ponieważ wpisuje się w szerszy proces systematycznego wzmacniania struktur ratownictwa medycznego w Polsce – także w miejscach, które ze względu na swoje uwarunkowania geograficzne wymagają specjalistycznych rozwiązań. Zespół wodny działający na Jeziorze Solińskim to coś znacznie więcej niż tylko ogniwo systemu państwowego ratownictwa medycznego – nasi ratownicy docierają tam, gdzie inni nie mogą, niosąc pomoc w momentach największego zagrożenia
– podkreśla Beata Pieszczoch, dyrektor Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego.
Potrzeba, która dojrzewała latami
Choć wodny zespół ratownictwa medycznego działał już wcześniej sezonowo w strukturach Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego, funkcjonował w oparciu o wynajmowany ambulans i bazę udostępnianą przez Bieszczadzkie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Nowa jednostka oraz nowa podstacja to przełom – organizacyjny, techniczny i operacyjny.
Bieżący rok jest dla naszego pogotowia szczególny – już 15 czerwca na wodach Jeziora Solińskiego rozpocznie służbę nasza pierwsza, w pełni wyposażona karetka wodna. Równocześnie ratownicy rozpoczną pracę w nowo zorganizowanej podstacji. Stajemy się samodzielni, wzmocnieni i w pełni gotowi do niesienia profesjonalnej pomocy na akwenie Jeziora Solińskiego
– zaznacza Beata Pieszczoch.
Skala potrzeb nie pozostawia wątpliwości co do zasadności tej inwestycji. Od 2019 roku, w ciągu zaledwie pięciu sezonów, zespół wodny udzielił pomocy około 500 osobom, z czego przeważająca część interwencji dotyczyła urazów, nagłych zachorowań, przypadków tonięcia i nagłych zatrzymań krążenia.
Inwestycja w bezpieczeństwo. Konkretne środki, realny efekt
Zakup nowoczesnego ambulansu wodnego oraz dwóch defibrylatorów był możliwy dzięki wsparciu finansowemu z budżetu państwa, jak również dzięki środkom własnym pogotowia.Wojewoda podkarpacki Teresa Kubas-Hul nie kryła, że decyzja o przeznaczeniu funduszy była efektem realnych analiz potrzeb regionu.
Nasze przepiękne Bieszczady, jak Jezioro Solińskie, z roku na rok cieszą się coraz większym zainteresowaniem turystów – nie tylko z Polski, ale i z Europy i świata. Dlatego naszym zadaniem i ogromną odpowiedzialnością jest zapewnienie im odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. Zdecydowałam, że część środków, które mam w dyspozycji, przeznaczę dla Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego – właśnie na zakup nowego wodnego ambulansu oraz dwóch defibrylatorów. Inwestujemy w bezpieczeństwo ludzi – to szczególna inwestycja
– powiedziała wojewoda Teresa Kubas-Hul.
Łączna kwota dofinansowania z budżetu wojewody wyniosła 500 tysięcy złotych, z czego 300 tysięcy zł przeznaczono na zakup ambulansu, a 200 tysięcy zł na sprzęt medyczny. Specjalistyczny ambulans wodny kosztował ponad 1,1 miliona złotych.
Technologiczna „perełka” na wodach Bieszczadzkiego Morza
Nowy ambulans wodny to jednostka zaprojektowana od podstaw z myślą o potrzebach ratownictwa medycznego na Jeziorze Solińskim. To najnowocześniejszy ambulans wodny w Polsce, zbudowany specjalnie dla Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego.Parametry łodzi robią wrażenie:
- Długość: ponad 8 metrów
- Waga: 2800 kg
- Silniki: dwa silniki Yamaha, po 200 KM każdy
- Maksymalna prędkość: 82 km/h
- Liczba transportowanych osób: do 8
Wyposażenie obejmuje pełen zestaw sprzętu tożsamego z tradycyjnymi karetkami kołowymi: nosze, defibrylator, respirator, urządzenie do kompresji klatki piersiowej, deskę ortopedyczną i inne urządzenia ratujące życie. Zabudowa została zaprojektowana ergonomicznie, z myślą o efektywnej i bezpiecznej pracy ratowników w warunkach wodnych.
To nie jest zwykła łódź ratunkowa – to jednostka unikalna na skalę krajową, zarówno pod względem funkcjonalności, jak i wyposażenia
– podkreśla Beata Pieszczoch.
Szybszy dostęp, większe szanse
Wójt gminy Solina Adam Piątkowski zwrócił uwagę na logistyczny aspekt nowej jednostki, który w realny sposób wpływa na skuteczność działań ratowniczych.
Jako gmina Solina jesteśmy tak położeni, że czas dotarcia drogą lądową do miejscowości takich jak Zawóz to około 30 minut. Drogą wodną to tylko 10 minut. Mając to na względzie, właśnie ten plan oddolnie tutaj wszędzie lobbowaliśmy
– powiedział wójt Adam Piątkowski.
Kontynuacja wsparcia i rosnące potrzeby
Wojewoda Teresa Kubas-Hul zapowiedziała również kontynuację polityki wspierania bezpieczeństwa nad akwenami. Od kilku lat systematycznie rosną fundusze przeznaczane na wsparcie organizacji pozarządowych działających w obszarze ratownictwa wodnego:
- 2022 rok – 160 tysięcy złotych
- 2023 rok – 180 tysięcy złotych
- 2024 rok – 220 tysięcy złotych
W najbliższych tygodniach rozstrzygnięty zostanie konkurs na rok 2025. Zwiększenie bezpieczeństwa na wodach regionu to także narzędzie promocji – profesjonalnie przygotowane zaplecze ratownicze podnosi atrakcyjność turystyczną Bieszczadów.
Komentarze (0)