W dniach 27–29 czerwca 2025 roku w Cisnej odbył się festiwal „ZEW się budzi”. Miejscowość, określana często mianem nieformalnej stolicy Bieszczadów, już od kilku lat pełni ważną rolę w historii wydarzenia. To właśnie tutaj, w 2019 roku, festiwal osiągnął rekordową frekwencję, mimo niesprzyjającej pogody. Od tamtej pory Cisna i ZEW tworzą wspólną, trwałą historię.
Tegoroczna edycja przebiegła przy sprzyjających warunkach atmosferycznych, co bez wątpienia wpłynęło na komfort uczestników. Program rozpisany na trzy dni i dwie sceny przyciągnął tłumy, zarówno wiernych bywalców, jak i nowych gości. Wydarzenie odbyło się bez zakłóceń, a jego przebieg potwierdził, że ZEW konsekwentnie rozwija swoją formułę.
Rozpoczęcie z szerokim wachlarzem brzmień
Początek festiwalu przypadł na piątek, 27 czerwca. Główna scena ruszyła wcześnie, bowiem o 07:00 zagrała Stacja B., a po niej – od godzin popołudniowych – występowali kolejni artyści. Yellow Panthers, Czarny Bez, Latające Biustonosze i Dezerter stworzyli szerokie spektrum stylistyczne, które kontynuowali Titus Tommy Gun, Spięty i Big Cyc. Koncerty główne zakończyły się po 23:30 występem Nokturii.Równolegle działała mała scena, na której wystąpili The Lane i .WAVS.
Silna reprezentacja sceny rockowej i alternatywnej
Drugi dzień rozpoczął się od występów na Małej Scenie. Skraffky, The Natty i Vada Fabryczna zaprezentowali zróżnicowany repertuar – od brzmień reggae po elektroniczne elementy, co dobrze korespondowało z profilem soboty jako dnia otwartego na nowe stylistyki.Główna scena w sobotę należała w dużej mierze do rocka i punku. Zagrali między innymi Wandal, Burek Dobry Pies, De Łindows, The Bill i Offensywa. Po nich pojawił się projekt Me and That Man, a wieczór zakończył koncert legendarnego KSU.
Frekwencja w sobotę utrzymała się na wysokim poziomie – scena główna była stale otoczona przez liczną publiczność, a przestrzeń wokół festiwalu tętniła życiem bez przesytu.
Zamknięcie z mocnym akcentem
Ostatni dzień festiwalu, 29 czerwca, rozpoczął się od porannych koncertów na Małej Scenie – The Wire i Solidoc domknęli serię występów młodych zespołów. Następnie na głównej scenie zagrali kolejno Tabula Raza, Garbate Aniołki, Criminal Tango, Shakin’ Dudi, Pablopavo i Ludziki oraz Farben Lehre. Ostatnim punktem programu był koncert zespołu Kult, wyczekiwany, dobrze zorganizowany i przyjęty z dużą uwagą przez publiczność.
Stała jakość i rozwój formy
„ZEW się budzi” od pierwszej edycji w 2018 roku buduje swoją rozpoznawalność w oparciu o trwałe założenia: obecność natury, brak nadmiaru komercyjnych dodatków i spójność artystyczną. Historia festiwalu to również konsekwentna zmiana lokalizacji – od Leska, przez Cisnę, Ustrzyki Dolne i ponownie Lesko – aż po tegoroczną, ponowną obecność w Cisnej. W poprzednich edycjach występowali między innymi Organek, Maria Peszek, Voo Voo, O.S.T.R., Fisz Emade Tworzywo, Kult, Dezerter, Pidżama Porno czy Poparzeni Kawą Trzy. Tegoroczna edycja nie odbiegała od tej linii programowej – obecność zespołów takich jak KSU, Kult, Farben Lehre, Big Cyc, Me and That Man czy Dezerter potwierdziła dbałość o jakość i ciągłość artystyczną.Festiwal „ZEW się budzi” przyciąga nie tylko muzyką, ale też atmosferą wynikającą z miejsca i ludzi. Przestrzeń Bieszczadów tworzy tło, które sprzyja swobodnemu uczestnictwu.
Komentarze (0)