Podróż w Bieszczady kojarzy nam się przede wszystkim z wędrówkami szlakami górskimi. Faktycznie tak jest. Turyści odwiedzający południowo-wschodnią Polskę bardzo chętnie wybierają trasy w kierunku Tarnicy, Połoniny Wetlińskiej, Połoniny Caryńskiej oraz Małej i Wielkiej Rawki. Aby nasz urlop minął w taki sposób, jak to sobie zaplanowaliśmy, musimy zwrócić uwagę przede wszystkim na nasze bezpieczeństwo i bezpieczeństwo naszych dzieci i najbliższych. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Lesku, przypominają o zachowaniu rozsądku podczas wakacyjnego wypoczynku.
Wypoczynek w górach daje dużo dobrego, ale niesie też konkretne zagrożenia. Przemierzając górskie szlaki, piechurzy mierzą się z żywiołem, którego pod żadnym pozorem nie można lekceważyć. Jedną z zasad bezpieczeństwa w górach jest to, aby pamiętać, by przed wyjściem na szlak zapoznać się z przebiegiem trasy na mapie i w przewodniku. Podczas wędrówki trzeba trzymać się znakowanych szlaków i nie zapuszczać w nieznany teren – szczególnie podczas schodzenia. Nie wolno skracać drogi, nie wybierać innych ścieżek
- informuje aspirant sztabowy Katarzyna Fechner, rzecznik prasowy leskiej komendy.
Samotne dzieci na szlaku górskim? To niedopuszczalne
Policjanci w oparciu o ostatnie wydarzenia, zwracają uwagę na niedopuszczanie do sytuacji, aby po górskich szlakach dzieci wędrowały samotnie. Mimo że wydaje się to czymś wiadomym, mundurowi w ostatnich dniach otrzymali zgłoszenie o 10-latce, która schodziła szlakiem z Połoniny Wetlińskiej w kierunku Przełęczy Wyżnej. Tylko dzięki przewodnikowi turystycznemu, dziecku nic się nie stało. Mundurowi ustalili, że dziewczynka przyjechała z Warszawy z ojcem i młodszymi braćmi.
Rodzina wybrała się na Połoninę Wetlińską, ale na szczycie dziewczynka poczuła się zbyt zmęczona by iść dalej szlakiem czerwonym, jak planował ojciec i poprosiła, że chciałaby wrócić do schroniska w Wetlinie, gdzie mieszkali. Wówczas ojciec polecił jej, by sama zeszła ze szczytu a następnie znalazła sobie jakiś transport do Wetliny, sam zaś poszedł z młodszymi dziećmi dalej, wcześniej zaplanowaną trasą
- dodaje rzecznik.
Dziecko całe i zdrowe zostało przewiezione do Wetliny. Z gór ściągnięto ojca, który, jak tłumaczył „córka jest bardzo samodzielna, a w Warszawie, gdzie mieszkają, wraca ze szkoły sama”. Teraz nieodpowiedzialnym zachowaniem rodzica oraz sytuacją małoletniej zajmie się sąd rodzinny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.