Dla zwierząt roślinożernych zima w Bieszczadach nie jest łatwa. Gdy w lasach i na łąkach leży gruba warstwa śniegu z trudnością znajdują pożywienie. Korzystają często z dokarmiania przez leśników.
Zupełnie inaczej jest z miejscowymi drapieżnikami. Im jest łatwiej upolować głodną sarnę, łanię lub jelenia. Dzięki fotopułapkom bieszczadzkiego leśnika z Leśnictwa Polanki - Kazimierza Nóżki możemy na własne oczy zobaczyć, że jedno upolowane zwierzę służy jako pożywienie przez wiele dni. W dodatku nie tylko jednemu gatunkowi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.