Jezioro Solińskie, jedno z najpopularniejszych miejsc wypoczynkowych na Podkarpaciu, zwykle już w maju przyciąga miłośników spacerów, sportów wodnych i górskich krajobrazów. Tym razem jednak majowy chłód i opady skutecznie wyhamowały początek sezonu. Przez wiele dni Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegał nawet przed nocnymi i porannymi przymrozkami. W rezultacie frekwencja nad Jeziorem Solińskim nie była tak wysoka jak tego oczekiwana. Sytuacja zaczęła się poprawiać dopiero początkiem czerwca, gdy termometry pokazały nawet 29 stopni Celsjusza, a niebo rozpogodziło się na dobre po raz pierwszy od dłuższego czasu.
Skromny ruch mimo pięknej pogody
Wraz z poprawą pogody pojawiły się pierwsze oznaki ożywienia. Choć liczba turystów wciąż była daleka od tej znanej z pełni sezonu, niektórzy zdecydowali się na wypoczynek nad wodą. Szczególnie Cypel w Polańczyku – jedno z popularniejszych miejsc nad Jeziorem Solińskim – przyciągnął spacerowiczów, osoby opalające się oraz tych, którzy skorzystali z oferty wypożyczalni wodnych.Na jeziorze można było dostrzec kilka jachtów i rowerków wodnych, jak i statek pasażerski, z którego korzystali turyści pragnący podziwiać panoramę zbiornika i otaczających go wzgórz. Część osób zdecydowała się po prostu na spokojny wypoczynek na trawie i pobliskich ławkach.
Bezpieczeństwo na pierwszym planie
Jednym z ważnych elementów funkcjonowania Jeziora Solińskiego są zasady korzystania z kąpieli. Pływanie w zbiorniku możliwe jest wyłącznie w wyznaczonych strefach, nadzorowanych przez ratowników wodnych. To standard, który obowiązuje co roku i ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa odwiedzających.Poza możliwością kąpieli, jezioro oferuje szeroki wachlarz atrakcji: od wynajmu elektrycznych łodzi, przez żeglowanie, po rejsy pasażerskie. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się także piesze spacery wzdłuż brzegu, które pozwalają podziwiać naturalne piękno okolicy, zwłaszcza przy dobrej widoczności.
Komentarze (0)