reklama

Bieszczadzki epizod "Pana Wołodyjowskiego". Cerkiew w Chmielu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Bieszczadzki epizod "Pana Wołodyjowskiego". Cerkiew w Chmielu - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
11
zdjęć

Udostępnij na:
Facebook
Bieszczadzkie dzieje Chmiel, malownicza wieś ukryta w samym sercu Bieszczadów, położona jest pomiędzy majestatycznym pasmem Otrytu a Sanem. Prawdopodobnie nazwa wsi Chmiel pochodzi od dzikiego chmielu, który niegdyś rósł tutaj w dużych ilościach. Ta niewielka, ale urokliwa miejscowość jest kwintesencją „bieszczadzkości”, oferując odwiedzającym spokój i ciszę.

Chmiel to miejsce, gdzie nie znajdziecie wiele atrakcji, ale dla osób szukających „prawdziwych Bieszczadów” i miłośników natury to idealna „miejscówka” na ucieczkę od zgiełku codzienności. 

Chmiel w wirze wojennej historii

Wraz z wybuchem II wojny światowej w 1939 roku, Chmiel znalazł się w centrum historycznych przemian. Już we wrześniu tegoż roku, wieś została zajęta przez Armię Czerwoną, a Rosjanie, w ramach działań wojennych, oczyścili 200-metrowy pas ziemi wzdłuż rzeki San, oszczędzając jedynie cerkiew.

Wkrótce nastąpił nagły zwrot w sojuszu Hitler-Stalin, który w latach 1941-1944 rzucił Chmiel pod niemiecką okupację. Jesienią 1944 roku, część wsi, położona po lewej stronie Sanu, ponownie przeszła pod okupację radziecką i została włączona do terytorium Związku Radzieckiego. Sytuacja zmieniła się ponownie w 1951 roku, kiedy Chmiel wrócił do Polski w wyniku tzw. równania granic.

Próby odbudowy wsi

Kiedy jesienią 1951 roku, Chmiel ostatecznie powrócił w granice Polski był wyludniony i pozbawiony swoich dawnych mieszkańców. Opustoszałe domy zostały rozebrane, zarówno przez Państwowe Gospodarstwo Rolne, jak i przez osadników, którzy w tym czasie budowali osiedle leśne w sąsiednim Dwerniku. W tym szybko zmieniającym się krajobrazie, jedynym trwałym świadkiem przeszłości została drewniana cerkiew, która przetrwała te trudne czasy.

Od 1951 roku na terenie Chmielu funkcjonowało Państwowe Gospodarstwo Rolne, a w 1957 r. Chmiel zaczął stopniowo ożywać dzięki pojawieniu się pierwszych osadników wraz z rodzinami. Było to 5 rodzin. Część z nich była wcześniej mieszkańcami sąsiednich wsi. Niestety, próby odbudowy społeczności napotkały na trudności.

Nieudana akcja osadnicza

W 1960 roku Stowarzyszenie „Pax” podjęło się akcji osadniczej w Chmielu, której celem było przywrócenie życia wsi. Mimo ambitnych planów, inicjatywa ta zakończyła się niepowodzeniem. Spośród 120 osób, które osiedlono, ostatecznie w Chmielu pozostała tylko jedna osoba.

„Chatka Socjologa” – Schronisko Turystyczne

Nowym impulsem dla rozwoju Chmiela stała się inicjatywa z 1973 roku, kiedy to Społeczne Towarzystwo Przyjaciół Nauk (STP) wspólnie ze studentami wydziału socjologii Uniwersytetu Warszawskiego zbudowało schronisko turystyczne, znane obecnie jako „Chatka Socjologa”. Projekt miał się przyczynić się do rozwoju turystyki w regionie. W Chmielu znajduje się początek szlaku prowadzący do schroniska. 

Atrakcje turystyczne w Chmielu

Chmiel, z jego spokojem, pięknem naturalnym i bogactwem kulturowym, jest idealnym miejscem dla tych, którzy chcą odpocząć od zgiełku codzienności i zanurzyć się w autentycznej atmosferze Bieszczadów. W Chmielu nie znajdziecie zbyt wielu atrakcji turystycznych, ale jest kilka miejsc, które polecamy:

 „Chmielowe Kaskady”, to naturalne piękno przepływającego tutaj Sanu, które przyciąga miłośników przyrody. To świetne miejsce do relaksu wśród nieskażonej przyrody.  Dla poszukujących aktywnego wypoczynku, ośrodek „U Prezesa” oferuje jazdę konną i agroturystykę. Z noclegami, obozami konnymi i malowniczymi trasami, to doskonałe miejsce na wakacje. Bieszczadzka Osada Filmowa - to unikalne miejsce przyciągające fanów filmu, a przede wszystkim filmu „Śniła mi się połonina”. 

W Chmielu znajduje się również wyjątkowa drewniana cerkiew, która jest nie tylko miejscem kultu religijnego, ale  stanowi także ciekawy rozdział w historii polskiej kinematografii.

Cerkiew w Chmielu

W dolnej części wsi, tuż przy drodze prowadzącej z Lutowisk do Zatwarnicy, znajduje się drewniana cerkiew greckokatolicka pw. św. Mikołaja. Obecna cerkiew została wzniesiona w latach 1904 - 1906, natomiast pierwsza wzmianka o cerkwi w Chmielu pochodzi z roku 1589. Kolejna świątynia, zbudowana w 1795 roku, uległa zniszczeniu w pożarze w 1904 roku. Nowa cerkiew, wybudowana w latach 1904 - 1906 została konsekrowana w 1907 roku i służyła mieszkańcom przez lata.

Cerkiew w Chmielu/fot. Agnieszka Skucińska

Po zakończeniu II wojny światowej, cerkiew w Chmielu przez pewien czas pozostawała bez opieki. Ta sytuacja doprowadziła do jej stopniowego zaniedbania i zmiany przeznaczenia. W latach 60. XX wieku, budynek cerkwi zaczął służyć jako magazyn zboża, a później (podobno) został przekształcony w magazyn dla Ochotniczej Straży Pożarnej. 

Jak było rzeczywiście? W książce Bieszczady w Polsce Ludowej 1944 - 1989, wydanej przez IPN czytamy: „wg opinii konserwatora PPRN w Ustrzykach Dolnych drewniana cerkiew miała spłonąć w aranżowanych na potrzeby filmy Pan Wołodyjowski pożarze Raszkowa, zlokalizowanego w Chmielu. Interwencja służb konserwatorskich była jednak skuteczna i świątynia ocalała (…) Aby uzasadnić konieczność ocalenia obiektu, przekazano go na magazyn sprzętu przeciwpożarowego Ochotniczej Straży Pożarnej w Chmielu”. Z kolei Stanisław Kryciński w książce Bieszczady. Gdzie dzwonnica głucha otulona w chmury pisze: „W wielu publikacjach pojawia się informacja, że w owym czasie świątynia była magazynem Ochotniczej Straży Pożarnej. Sam też powtórzyłem ją w moich dwóch dawniejszych publikacjach. Krzysztof Wiktorowicz. Dociekliwy badacz historii podotryckich wsi ustalił, że nie jest to prawdą. Skromny sprzęt OSP w postaci ręcznej pompy na kołach, zwanej „sikawką” trzymany był najpierw w obejściu sołtysa, a na przełomie lat 60. i 70. XX wieku w jednym z pomieszczeń owczarni stojącej w sąsiedztwie cerkwi".  

Raszków płonie. Cerkiew w Chmielu na planie „Pana Wołodyjowskiego”

W 1968 roku, podczas realizacji filmu „Pan Wołodyjowski” w reżyserii Jerzego Hoffmana, Chmiel stał się miejscem kręcenia kluczowych scen – pożaru wsi Raszków. W tym celu wokół cerkwi i dzwonnicy w Chmielu zbudowano dekoracje, które imitowały zabudowania Raszkowa.

„Sceny pożaru Raszkowa z filmu Pan Wołodyjowski zostały nakręcone w miejscowości położonej na prawym brzegu Sanu w odległości ponad 15 km od Lutowisk. Jest tam piękna cerkiewka, która pasowała do inscenizacji sienkiewiczowskiego Raszkowa oraz scenariusza filmu. Została dostosowana jedynie przez pomalowanie dachu blaszanego na gont. Wykonane zostały także atrapy przednich ścian chałup krytych słomą, okna z belek i wielki majdan z żerdzi i pali. Byłem przy nagrywaniu sceny pożaru „naszego” Raszkowa. Zrobiło to na mnie wielkie wrażenie. Sam moment kręconej sceny przeżyłem tak że aż włosy zjeżyły mi się na głowie. To było niesamowite! Wpadają Tatarzy, ludność ucieka, tu się nagle palą dachy, pali się również i cerkiew, biegną gęsi, świnie, kaczki, kogoś wloką za nogi (…) Bieszczady, a zwłaszcza Lutowiska żyły tym filmem. Było to niebywałe wydarzenie urozmaicone spotkaniami z aktorami, producentami i reżyserem Jerzym Hoffmanem” - tak wspomina zdjęcia do filmu Wojomir Wojciechowski w książce Czar Bieszczadów. Opowiadania Woja.

Czy cerkiew rzeczywiście chciano spalić, jak głosiła ówczesna plotka krążąca po kraju? 

Stanisław Kryciński w książce "Bieszczady. Gdzie dzwonnica głucha otulona w chmury tak opisuje tę plotkę: „Wieść gminna głosi, że dla lepszego efektu miała być spalona również cerkiew, ale mieszkańcy ją obronili. Jerzy Hoffman w późniejszych wywiadach zapewniał, że nic takiego nie było planowane. Trzeba jednak pamiętać, że były to czasy, kiedy cerkwie bieszczadzkie nie były objęte należytą opieką, a wręcz władze starały się ich pozbyć. Może więc w tej opowieści jest jakieś ziarno prawdy”. 

Cerkiew w Chmielu pod opieką kościoła rzymskokatolickiego

W 1969 roku nastąpił kolejny ważny etap w historii cerkwi. Została ona przejęta przez kościół rzymskokatolicki i zaczęła funkcjonować jako świątynia filialna parafii rzymskokatolickiej w Lutowiskach, a następnie w Dwerniku.

Remonty i odbudowa

W latach 70. XX wieku przeprowadzono gruntowny remont świątyni, który przywrócił jej dawny blask. Kolejny remont miał miejsce w 1995 roku, co świadczy o ciągłej trosce o zachowanie tego ważnego zabytku. Te działania odzwierciedlały odrodzenie i nowe życie cerkwi, która ponownie zaczęła pełnić swoją religijną i kulturową funkcję w społeczności. Niestety dawne wyposażenie cerkwi nie zachowało się.

Oryginalna drewniana dzwonnica, prawdopodobnie z XVII wieku, niszczała, aż rozebrano ją w latach 70.  Obecnie, przed cerkwią stoi dzwonnica z dzwonem z 1932 roku, przeniesionym z nieistniejącej już wsi Ruskie. 

Przycerkiewny cmentarz w Chmielu

Jednym z najcenniejszych elementów znajdujących się na przycerkiewnym cmentarzu jest wyjątkowy artefakt – płyta nagrobna datowana na rok 1644. Wpisana w 2010 r. do rejestru zabytków, jest najstarszym tego rodzaju zabytkiem ruchomym w Bieszczadach. 

Jest to płyta nagrobna Fieronii z Dubrawskich Orlickiej, na której wyryto herb i inskrypcję w języku staro-cerkiewno-słowiańskim. Herb rodowy umieszczony na pycie może być zarówno herbem rodu Dubrawskich (SAS), ówczesnych właścicieli Chmiela, jak i rodu Orlickich (Nowina), z którego wywodził się mąż Fieronii. Może też być kompilacją obu tych herbów. 

Inskrypcję na płycie odczytał kustosz Muzeum-Zamku w Łańcucie, a brzmi ona następująco: ROKU BOŻEGO 1644, MIESIĄCA LIPCA, DNIA 17, (HERB), TU LEŻY SZLACHETNA URODZONA PANI FERONIA RODZONA CÓRKA PANA EWSTAFIA DUBRAWSKOHO A MAŁŻONKA PANA JOANA ORŁYCKO SPOCZYWA TU W WIERZE CZEKA DARU KTÓRY DAREM OBIECANE W NIEBIE KRÓLESTWO.  

Początkowo znajdowała się wewnątrz starej cerkwi, wzniesionej w 1640 r., oznaczając miejsce pochówku zmarłej. Gdy budowano nową cerkiew płyta znalazła się poza świątynią i tak przetrwała do naszych czasów.

W 2010 roku rozpoczęła się konserwacja płyty, której inicjatorem był bard i poeta bywający w Chmielu – Jerzy „Baryła” Nowakowski (1940 – 2021). To on spowodował, że płytę wpisano do rejestru zabytków. Obecnie płyta jest umieszczona pod daszkiem, będącym kopią górnej części dzwonnicy cerkiewnej, którą zniszczono po wysiedleniach. 

Ponadto na cmentarzu znajduje się pięć nagrobków z przełomu XIX i XX wieku, które zostały odnowione w akcji społecznej w 1987 roku.

Źródła: 

  • Stanisław Kryciński „Cerkwie w Bieszczadach”
  • Stanisław Krysiński „Bieszczady. Gdzie dzwonnica głucha otulona w chmury”
  • Instytut Pamięci Narodowej „Bieszczady w Polsce Ludowej 1944 - 1989”

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy