Sine Wiry to miejsce, o którym słyszeli niemal wszyscy miłośnicy Bieszczadów. Słynie ono przede wszystkim ze swojej naturalnej formy, gdzie przyroda gra „główne skrzypce”. Ułożone na wodzie wielkie głazy i progi skalne tworzą wyjątkowy klimat, dodając mu niepowtarzalnego uroku. Rezerwat obejmuje 7-kilometrowy fragment przełomowej doliny Wetliny i Solinki z układem siedlisk roślinnych. Co warto podkreślić, występują tu bardzo bogate zbiorowiska leśne: buczyna karpacka, olszynka karpacka, jaworzyna górska z języcznikiem, żyzna jedlina czy olszynka bagienna. W rezerwacie znajdują się liczne stanowiska roślin i ostoi zwierząt, będące efektem specyficznego położenia i urozmaiconej rzeźby terenu. Więcej o Sinych Wirach przeczytacie w tym artykule: Rezerwat Sine Wiry. Odwiedź jedną z perełek bieszczadzkiego krajobrazu.
Łoś z Zawoju
Podczas pobytu w rezerwacie Sine Wiry możemy spotkać również łosia i co od razu należy podkreślić nie jest to zwierzę tylko… drzewo. Łoś z Zawoju, bo taką potocznie nosi nazwę, to lipa, która wyrosła na głazie i przybrała niesamowitą formę, przypominającą głowę łosia. Przez wielu uznawany jest on jako strażnik tego miejsca, czuwający nad wszystkim dniami i nocami. W różnych przekazach często pojawia się informacja, że łoś pije z przepływającej obok rzeki. Faktycznie, taka sytuacja ma miejsce, ale tylko w momentach, gdy poziom wody jest znacząco podwyższony (zazwyczaj podczas roztopów po śnieżnych zimach). Jedna z legend głosi, że jak łoś (drzewo przypominające łosia) napije się wody z Wetlinki, to na nizinach będzie powódź.
Łoś z Zawoju/fot. Agnieszka Skucińska
W Bieszczadach znajduje się wiele drzew, które stanowią zainteresowanie wielu osób. Wśród nich jest nie tylko Lasumiła, czyli najgrubsza jodła w Polsce, ale też właśnie Łoś z Zawoju. Wędrowcy będąc w Rezerwacie Sine Wiry, niemal obowiązkowo muszą odwiedzić, zobaczyć na własne oczy to zjawisko oraz zrobić pamiątkowe zdjęcie, co czyni ten okaz przyrody jednym z najchętniej fotografowanych. Na miejscu można również spokojnie odpocząć w otoczeniu przyrody, a ułatwiają to ustawione tam ławki.
Łoś z Zawoju – jak dojść?
Jadąc od strony Cisnej, w Dołżycy należy skręcić w lewo według drogowskazu na Bukowiec. Po przejechaniu około 6 kilometrów dojeżdżamy do Polanek, gdzie na wyznaczonym parkingu pozostawiamy swój pojazd. Teraz rozpoczyna się piesza wędrówka. Przechodzimy przez most na rzece Solinka, a następnie za kierunkowskazem „Sine Wiry 2,5 km” skręcamy w lewo i idziemy po dość łagodnym terenie, drogą szutrową. Po około 40 minutach docieramy do pierwszego punktu, w którym znajduje czerwona tabliczka informująca o rezerwacie, drewniana wiata turystyczna oraz tablica edukacyjna. Możemy podziwiać stąd piękne krajobrazy.Dalej kontynuujemy drogę szutrową drogą. Czeka nas lekkie podejście pod górę, po czym dochodzimy do punktu widokowego z tablicą informacyjną i ławkami do odpoczynku. Następnie skręcając w lewo, ścieżka prowadzi w dół do lasu, gdzie musimy pokonać drewniane schody. Po dojściu do kamienistego brzegu rzeki, trzeba skręcić w prawo i potem wąską trasą wzdłuż rzeki.
Schody prowadzące do Sinych Wirów i Łosia z Zawoju
Po lewej stronie będziemy widzieć Wetlinę płynącą po progach skalnych. Warto zejść na chwilę, przysiąść na kamieniu i odpocząć wsłuchując się w całkiem donośny szum wody.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.