reklama

Cerkiew w Łopience. Bieszczadzka atrakcja i perełka architektury sakralnej [ZDJĘCIA, WIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Cerkiew w Łopience. Bieszczadzka atrakcja i perełka architektury sakralnej [ZDJĘCIA, WIDEO] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
25
zdjęć

Udostępnij na:
Facebook
Atrakcje turystyczneCerkiew w Łopience przyciąga turystów, którzy chcą poznać kulturę i dziedzictwo regionu. Jest to niezwykłe, surowe w wystroju miejsce kultu, które zaskarbia sobie serca wielu ludzi poszukujących wewnętrznego spokoju i duchowego wyciszenia. Poznaj tajemnice i historię tej wyjątkowej budowli, która jest atrakcją turystyczną wartą odwiedzenia okolicy.
reklama

W sercu Bieszczadów, wśród malowniczych krajobrazów, u podnóży Łopiennika i Durnej, ukryta jest niezwykła dolina, w której kiedyś znajdowała się wieś Łopienka. Dziś pozostał po niej jedynie niezwykły zabytek i historia, które stanowią cenną pamiątkę po tej nieistniejącej już wsi. 

Łopienka, a właściwie łopieńska cerkiew pw. św Parakewii jest atrakcją turystyczną i celem wielu wycieczek. Jest też przede wszystkim ważnym miejscem kultu dla wielu ludzi, którzy pielgrzymują tutaj, aby modlić się i szukać duchowego wyciszenia. 

Dzieje wsi Łopienka

Historia wsi Łopienka, sięga XVI wieku. Wieś została założona przez Balów z Hoczwi przed 1552 r.  i przez wiele lat stanowiła ważny ośrodek kultu maryjnego w regionie Bieszczadów. Co roku na kilkudniowy odpust przybywało nawet kilkanaście tysięcy pielgrzymów, co świadczy o znaczeniu Łopienki tamtych czasach. 

reklama

Wieś nie była duża. W 1921 r. na terenie wsi znajdowało się 47 domów i 303 mieszkańców, a 17 lat później, w 1938 roku wieś liczyła 318 mieszkańców.  Niestety, po II wojnie światowej, w latach 1946-1947, nastąpiło przymusowe wysiedlenie. 3 maja 1946 r. prawie wszyscy mieszkańcy zostali przesiedleni w ramach porozumienia o przymusowej deportacji do ówczesnego ZSRR, a 4 maja 1947 r. w ramach akcji „Wisła”, przesiedlono kilka ostatnich, pozostałych rodzin na Ziemie Odzyskane.

W opustoszałej wsi pozostało jedynie kilka zabudowań i nienaruszona wówczas cerkiew, która do dziś przypomina o tragicznej historii mieszkańców Łopienki. Jednak choć wieś już nie istnieje, jej historia jest wciąż żywa, a pozostawione po niej dziedzictwo wciąż przyciąga uwagę turystów. 

reklama

Cerkiew w Łopience

Cerkiew w Łopience pw. św. Paraskewii zbudowano w połowie XVIII wieku, kiedy do Łopienki trafiła słynąca łaskami Ikona Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Jak podają dokumenty cerkiewne, ufundowali ją właściciele wsi - Strzeleccy w 1757 r. żeby godnie ugościć cudowny obraz. Kiedy i skąd dotarła Ikona do Łopienki do dzisiaj nie wiadomo. Istnieje wiele podań i legend na ten temat. 

Historia łopieńskiej ikony Matki Boskiej to historia niezwykłych cudów i wielkiego oddania wiernych. Cudowna ikona, przedstawiająca Matkę Boską w typie rzymskim, od VIII wieku przyciągała ogromne rzesze wiernych. Odbywały się tu odpusty ściągające pielgrzymów z dalekich stron. Poza miejscowymi Rusinami przybywali do Łopienki m.in. Polacy, Żydzi (w celach handlowych), Ślązacy i Węgrzy. 

reklama

Przed II wojną światową odpusty w Łopience odbywały się 3 razy w roku – wiosną 16 maja w święto Wniebowstąpienia Pana Jezusa, latem 13 sierpnia w święto Wniebowzięcia NMP i jesienią 21 września w święto Narodzenia Matki Bożej. Wszystkie trzy cieszyły się ogromną popularnością

Łopienka po wysiedleniach

Ostatni odpust odbył się w 1943 r.  Po przymusowym wysiedleniu mieszkańców Łopienki, opuszczoną cerkiew powoli rozbierano na budulec i opał. Część wywiozło wojsko, a część rozszabrowali mieszkańcy okolicznych wsi. Kiedy w 1954 r zdarto z niej dach, świątynia zaczęła popadać w ruinę. Na szczęście, zanim do tego doszło - w 1949 r. ksiądz z Polańczyka - Franciszek Stopa zdołał ocalić Ikonę oraz część wyposażenia, które umieścił potem w kościele w Polańczyku. Na przełomie lat 60/70 ub.wieku po cerkwi zostały już tylko mury. 

reklama

Odbudowa cerkwi

Zniszczona cerkiew została zrekonstruowana wysiłkiem społecznym. W 1972 r. odbudowy cerkwi (za własne pieniądze) podjął się historyk sztuki i konserwator zabytków Olgierd Łotoczko, który 4 lata później, we wrześniu 1976 r. zginął tragicznie w Hindukuszu i tak zakończył się pierwszy etap remontu świątyni. 

Kontynuacja odbudowy - lata 80. 

Na tablicach informacyjnych, postawionych przed cerkwią w Łopience opisano przebieg dalszych remontów: "Lata 80. to kolejny rozdział w historii cerkwi. W 1982 r. studenci SGGW zakładają w dolinie bazę namiotową. Nie jest im obojętny los cerkwi. Usuwają roślinność z korony murów i interweniują, żeby górale nie trzymali bydła wewnątrz budynku. Rok póżniej w bazie zatrzymuje się na kilka dni obóz wędrowny, którego uczestnikiem jest Zbigniew Kaszuba, student Inżynierii Materiałowej Politechniki Warszawskiej. Po dwóch latach wraca do Łopienki, aby rozpocząć odbudowę cerkwi. 

Nie pyta się, jak i po co, tylko zaczyna od najprostszych rzeczy - od wykoszenia trawy i zarośli wokół cerkwi. Szuka sojuszników i znajduje ich w Akademickim Klubie Turystycznym SGGW, a następnie w Towarzystwie Opieki nad Zabytkami Sztuki Cerkiewnej (...).

Od 1990 r. dzięki funduszom uzyskanym z Ministerstwa Kultury i Sztuki, było moliwe rozpoczęcie właściwego remontu (rekonstrukcji cerkwi). Do Łopienki wkroczyła ekipa pana Józefa Indyka, którą wspierali wolontariusze-cerkwiści. Rozpoczął się żmudny etap wzmacniania murów. (...) O rozmiarach tych prac mówią ilości zużytych materiałów: prawie tona stali, 9 ton cementu, 8 ton wapna i ok 220 ton piasku i żwiru, nie licząc kamienia, który był ręcznie pozyskiwany w kamieniołomie w dolinie Łopienki. (...) W listopadzie 1991 r. "odmłodzone" mury cerkwi zostały zabezpieczone na zimę. 

 Latem 1992 r. na plac budowy weszla ekipa ciesielska p. Kazimierza Winiarskiego, której zadaniem było postawienie więźby dachowej. Chyba do końca pozostanie tajemnicą majstrów, w jaki sposób udało im się ręcznie wciągnąć dochądzące do 15 m długości belki o przekroju 24 x 24 cm.  

W latach 1994 - 1995 zrekonstruowano drzwi i okna, a 1996 r. pomalowano dach. Przed jesiennym odpustem w 2003 r. cerkiew została otynkowana. A w 2005 r. przeprowadzono rekonstrukcję dzwonnicy.

Ostatecznie, dzięki zaangażowaniu Zbigniewa Kaszuby, wolontariuszy, zapaleńców i różnych instytucji udało się cerkiew zrekonstruować. 

Cerkiew w Łopience - wnętrze

W chwili obecnej na ścianie prezbiterium zamieszczona jest kopia cudownej ikony Matki Bożej, którą wykonała znana pisarka ikon z Cisnej Jadwiga Denisuk, a w nawie niezwykła kompozycja rzeźbiarska wykonana w 1997 r. przez Kamila Patora – Chrystus Bieszczadzki. Obecne, surowe wnętrze z ławami w pewien sposób dokumentuje jej dzieje, a odwiedzających skłania do refleksji. Drzwi do cerkwi są zawsze otwarte, więc można ją zwiedzać o każdej porze roku. 

Rzeźba przedstawiająca Chrystusa Bieszczadzkiego/fot. Grzegorz Lizaowski

Łopieńskie odpusty

Pierwszy powojenny odpust w Łopience obył się dopiero w 2000 r. Było to możliwe dzięki bardzo już zaawansowanej odbudowie cerkwi, a także dzięki staraniom ówczesnego proboszcza w Cisnej - ks. Piotra Bartnika.

II odpust w cerkwi w Łopience odbył się w 2001 r. Mszę Św. odprawił ks. Wiktor Obrocki, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczyku, który doprowadził do koronacji ikony Matki Bożej Łopieńskiej koronami papieskimi poświęconymi w Zamościu 11 września 1999 r. przez Papieża Jana Pawła II - czytamy na stronie parafi w Cisnej, do której terytorialnie należy łopieńska cerkiew. 

Od tego czasu, jak niegdyś, co roku w pierwszą niedzielę października, pusta zwykle dolina Łopienki zaludnia się odpustowym tłumem, a obowiązkiem każdego prawdziwego miłośnika Bieszczadów jest wzięcie choć raz udziału w tym wyjątkowym wydarzeniu.

Jak dojechać do cerkwi w Łopience?

Parking, na którym można zostawić samochód znajduje się w Polankach przy drodze łączącej Bukowiec z Dołżycą. Droga ta, prowadzi wzdłuż Solinki, jest dosyć kręta i jest jednym z łączników pomiędzy Małą i Wielką Pętlą Bieszczadzką. Parking w Polankach jest darmowy, ogrodzony i utwardzony. W sezonie turystycznym może być na nim tłoczno - z tego prakingu prowadzi też trasa do Rezerwatu Sine Wiry. 

Drogowskaz do ŁopienkiW stronę Łopienki/fot. Agnieszka Skucińska

Jak dojść do cerkwi w Łopience?

Najkrótsza trasa, prowadząca z parkingu w Polankach do cerkwi w Łopience to 2,5 km, które w zależności od kondycji pokonamy w niewiele ponad godzinę. Informacja dla osób  preferujących mniej aktywne formy zwiedzania, istnieje możliwość dojazdu samochodem aż pod samą cerkiew. Natomiast aby dotrzeć do Rezerwatu Sine Wiry, trzeba kontynuować podróż pieszo lub na rowerze, ponieważ droga wzdłuż Wetliny jest zamknięta dla ruchu kołowego.  

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama