Opady deszczu, wiatr i dodatnie temperatury powodują, że warstwa śniegu w dolinach praktycznie zanikła. Inaczej sytuacja wygląda jednak w wyższych partiach Bieszczadów. Intensywne opady śniegu sprawiły wczoraj, że w godzinach przedpołudniowych przejazd drogą w okolicach Przełęczy Wyżnej nie należał do najłatwiejszych. Z takimi warunkami nie poradziła sobie nawet pługopiaskarka, która zjechała do przydrożnego rowu. W górach również panują trudne warunki. W związku z opadami śniegu, Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe zwiększyło stopień zagrożenia lawinowego z najniższego do umiarkowanego.
Zagrożenie lawinowe występuje głównie na stromych i bardzo stromych stokach o wystawie północnej i północno-wschodniej z dużą ilością zmagazynowanego wcześniej śniegu. W wyższych partiach Bieszczadów grubość pokrywy zmienna, kształtuje się w przedziale od 20 do 150 centymetrów w miejscach z nawianym śniegiem. Wzrost pokrywy wraz ze wzrostem wysokości. Szlaki częściowo zasypane
– czytamy w komunikacie pogodowym przygotowanym przez Bieszczadzką Grupę GOPR.
Mimo że w górach mamy prawdziwą zimę, w dolinach obserwujemy pogodę przypominającą bardziej późną jesień bądź wczesną wiosnę. W naszej galerii prezentujemy najnowsze zdjęcia wykonane przez Marka Jurka w Smereku.
Komentarze (0)