Najpoważniejszą interwencją tego okresu było zdarzenie z 17 sierpnia, kiedy to na szlaku czerwonym prowadzącym z Połoniny Caryńskiej do Brzegów Górnych dwie turystki zaczęły cierpieć na silne wymioty. Znajdowały się one w pobliżu wiaty, co na szczęście umożliwiło im szybkie schronienie, ale ich stan zdrowia uniemożliwił dalszą wędrówkę.
Ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego natychmiast ruszyli na pomoc. Po dotarciu na miejsce udzielili kobietom niezbędnej pomocy medycznej. Podanie leków przyniosło ulgę jednej z turystek, która była w stanie kontynuować zejście w asyście ratownika do Brzegów Górnych. Druga z nich, której stan zdrowia był poważniejszy, została zniesiona na noszach, a następnie przetransportowana quadem do miejsca, gdzie obie turystki zostały przekazane ratownikom medycznym z karetki pogotowia.
Współpraca z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym
Długi weekend sierpniowy to nie tylko akcje GOPR na szlakach. Dwukrotnie niezbędna była współpraca z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym, znanym jako „Ratownik 10”. Lotnicze wsparcie okazało się kluczowe w sytuacjach wymagających natychmiastowej ewakuacji osób z trudno dostępnych miejsc w górach. Ratownicy GOPR wielokrotnie współpracowali również z załogami karetek pogotowia z Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego, co pokazuje, jak ważna jest koordynacja działań między różnymi służbami w sytuacjach kryzysowych.Wzywając pomoc w górach, pamiętajmy o dokładnym podaniu lokalizacji i opisie stanu zdrowia, co może uratować życie. Praca ratowników górskich to nie tylko interwencje w trudnych warunkach, ale także codzienne dbanie o bezpieczeństwo wszystkich odwiedzających Bieszczady.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.