![Pozostał na zawsze w górach. Teraz jego koledzy upamiętniają go co roku w Bieszczadach [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne](https://static.korso.pl/wbieszczady/articles/image/6c69b745-0e6a-4aec-8a33-48be2a6c01a7)
W miniony weekend w Bieszczadach odbyła się siódma edycja Memoriału Olka Ostrowskiego – wydarzenia, które łączy sportową rywalizację, koleżeńską integrację oraz upamiętnienie wybitnego narciarza i ratownika górskiego. Pomimo trudnych warunków śniegowych uczestnicy z całej Polski, w tym ratownicy z Bieszczadzkiej Grupy GOPR, Sudeckiej Grupy GOPR, Podhalańskiej Grupy GOPR, Beskidzkiej Grupy GOPR, Krynickiej Grupy GOPR, Karkonoskiej Grupy GOPR oraz Jurajskiej Grupy GOPR, stanęli na starcie, by przemierzyć górskie szlaki na skiturach i oddać hołd tragicznie zmarłemu koledze.
Sportowa rywalizacja w trudnych warunkach
Memoriał, którego start miał miejsce na Przełęczy Wyżnej, zgromadził siedemnaście dwuosobowych drużyn reprezentujących wszystkie siedem grup regionalnych Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak informują ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR, zawodnicy mieli do pokonania wymagającą 17-kilometrową trasę, która – z uwagi na niewielką ilość śniegu – obejmowała nie tylko jazdę na nartach, ale także bieg w butach oraz przejście w rakach. Mimo wymagających warunków najlepsi uczestnicy pokonali trasę w imponującym czasie – zwycięska drużyna, Michał Dyda i Kamil Zaród z Grupy Podhalańskiej GOPR, ukończyła zawody w 2 godziny i 21 minut.Choć rywalizacja sportowa odgrywa ważną rolę, Memoriał Olka Ostrowskiego to przede wszystkim wydarzenie o wymiarze symbolicznym. W tradycji zawodów wpisane jest wręczanie pamiątkowych nart najszybszym uczestnikom, które funduje rodzina oraz przyjaciele narciarza. W ten sposób podkreślana jest istota memoriału – pamięć o Olku, jego pasji i zaangażowaniu w działalność górską.
Kim był Olek Ostrowski?
Olek Ostrowski, pochodzący z Wetliny w Bieszczadach, od najmłodszych lat związany był z narciarstwem. Już jako dziecko stawiał pierwsze kroki na stoku, by z czasem zdobywać tytuły mistrzowskie, między innymi w zawodach FIS i mistrzostwach Podkarpacia. Jego pasja nie ograniczała się jednak do narciarstwa alpejskiego – był także biegaczem górskim, wspinaczem oraz instruktorem narciarskim Polskiego Związku Narciarskiego. W 2007 roku dołączył do Grupy Bieszczadzkiej GOPR, gdzie jako ratownik górski łączył swoje umiejętności z misją niesienia pomocy innym. Z czasem zaczął łączyć narciarstwo z himalaizmem, dokonując historycznych osiągnięć – jako pierwszy Polak zjechał na nartach z Czo Oju (8201 m n.p.m.) bez użycia tlenu.Latem 2015 roku podjął próbę zdobycia Gaszerbruma II (8035 m n.p.m.) z zamiarem zjazdu narciarskiego. Niestety, 25 lipca podczas zejścia do bazy z wysokości 7600 metrów zaginął. Poszukiwania, z uwagi na trudne warunki pogodowe, zostały przerwane, a jego ciała nigdy nie odnaleziono.
Dziesięć lat pamięci i tradycji
W tym roku mija dziesięć lat od tragicznej wyprawy, która na zawsze zapisała się w historii polskiego narciarstwa wysokogórskiego. Pomimo upływu czasu pamięć o Olku Ostrowskim pozostaje żywa, a organizowany co roku memoriał stanowi wyraz hołdu dla jego osiągnięć i pasji.Jego postać upamiętniono również w innych miejscach – tablicą na Tatrzańskim Cmentarzu Symbolicznym oraz licznymi wydarzeniami organizowanymi przez środowisko górskie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.