Mieszkanka Domu Pomocy Społecznej w Moczarach, w miniony piątek opuściła teren ośrodka i nie powróciła do niego. O całym zajściu zostali poinformowani policjanci z komendy w Ustrzykach Dolnych, którzy szybko rozpoczęli poszukiwania, gdyż kobieta chorowała i liczyła się każda minuta. Funkcjonariusze o pomoc w działaniach poprosili ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR, którzy wyruszyli w teren w 20-osobowej grupie. Ponadto w poszukiwaniach wzięli udział pracownicy ośrodka, straż pożarna oraz straż graniczna.
Podczas akcji skupiliśmy się przede wszystkim na przeszukaniu okolicznych łąk, lasów, dróg i jarów. Przez cały czas teren był przeszukiwany również za pomocą dronów – także w nocy z kamerami termowizyjnymi, które przelatując nad wyznaczonymi sektorami wykonały tysiące zdjęć. Każdorazowo wątpliwe miejsca były potem sprawdzane fizycznie przez ratowników w terenie
- poinformowali goprowcy.
Niestety całonocne działania nie przyniosły efektu i zostały zawieszone w sobotnie popołudnie. Następnego dnia do akcji zadysponowano Stowarzyszenie Cywilnych Zespołów Ratowniczych z psami Storat.
Pięć psów wraz z przewodnikami i nawigatorami kontynuowało dalsze poszukiwania. W niedzielę około godziny 5 rano, jeden z zespołów odnalazł poszukiwaną w dobrym stanie fizycznym
- przekazują ratownicy.
Kobieta została przekazana Zespołowi Ratownictwa Medycznego Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego, który po przebadaniu przekazał poszukiwaną do ośrodka w Moczarach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.