Rano, 5 marca ogień pochłonął Wilczą Jamę w Bieszczadach, znane w całej Polsce miejsce, które było nie tylko popularną karczmą, ale także domem i miejscem pracy dla trzech rodzin. W jednej chwili dorobek lat obrócił się w zgliszcza. Jednak zamiast rozpaczy i bezsilności, niemal natychmiast pojawiła się ogromna fala solidarności. Niedługo po ugaszeniu pożaru, na miejscu zjawiły się pierwsze osoby gotowe do pomocy. Rodzina Pawlaków, sąsiedzi i znajomi zakasali rękawy i zaczęli działać. Każda para rąk była na wagę złota. Przyjechał dźwig z Wetliny, koparka z Czarnej, kontener i namiot do przechowywania ocalałych rzeczy dostarczyła gmina Lutowiska. Pojawiła się ekipa Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, traktor z chwytakiem z Dwernika. Wszyscy działali wspólnie, z pełnym zaangażowaniem, a ich wysiłek przynosił widoczne efekty.
Każdy dzień to krok do przodu
Już drugiego dnia po pożarze ściągnięto więźbę dachową, niemal wszystkie pomieszczenia zostały oczyszczone. Praca trwała od świtu do zmierzchu – sprzątanie, usuwanie tynków, osuszanie pomieszczeń. W sali głównej, gdzie woda lała się z sufitu, konieczne było jego całkowite usunięcie. Pomimo ogromu strat, wśród pomagających panowała wyjątkowa energia.
Fot. Facebook/WILCZA JAMA
Dla kogoś patrzącego z zewnątrz może to wyglądać jak tragedia, dla nas jest cudem. Praca idzie pełną parą, a my mamy ogromną wdzięczność dla wszystkich, którzy nas wspierają
– zauważa Adam Pawlak.
Nie chodziło tylko o fizyczną pomoc. Uruchomiona zbiórka internetowa zaczęła rosnąć w niespotykanym tempie. W ciągu 11 dni na koncie pojawiło się ponad 360 tysięcy złotych, a liczba darczyńców przekroczyła 3 tysiące. Niektóre wpłaty sięgały nawet 10 tysięcy złotych. Wiele osób przekazywało, ile mogło – każda złotówka miała ogromne znaczenie.
Nie tylko odbudowa, ale i przyszłość
Najtrudniejsze były pierwsze dni, gdy postęp prac był widoczny gołym okiem. Potem przyszła faza mniej spektakularna, ale równie wymagająca – osuszanie, planowanie kolejnych etapów. Pogorzelcy musieli myśleć o przyszłości. Jak pokryć dach? Gdzie i kiedy będzie można znów otworzyć karczmę? Jak zapewnić byt rodzinom, które w jednej chwili straciły wszystko?
Staramy się ogarnąć plany na następne tygodnie i przygotować mieszkanie na kolejne miesiące. W niedzielę spotykamy się z wykonawcą, w poniedziałek w Rzeszowie rozmawiamy o tym, jak Was nakarmić w tym roku, we wtorek decydujemy, czym pokryć dach
– przekazuje Adam Pawlak.
Mimo początkowych wątpliwości co do skuteczności zbiórki, jej cel – 400 tysięcy złotych – jest coraz bliżej. Organizator już przekazał część zebranych środków poszkodowanym. Pomoc finansowa, choć nieoceniona, była tylko jednym z filarów wsparcia. Drugim była siła ludzi, którzy codziennie pojawiali się w Smolniku, by pomagać w odbudowie. ZBIÓRKA PROWADZONA JEST TUTAJ.
Fot. Facebook/WILCZA JAMA
Wilcza Jama nadal otwarta dla gości
Pomimo tragedii, która dotknęła Wilczą Jamę, miejsce to pozostaje otwarte dla turystów. Obiekt noclegowy nie ucierpiał w wyniku pożaru, a wszystkie domki są w pełni bezpieczne i gotowe na przyjęcie gości. Właściciele dokładają wszelkich starań, aby pobyt był jak najbardziej komfortowy, mimo trudnych okoliczności. Goście, którzy zdecydują się na rezerwację, będą mogli liczyć na pełne śniadania oraz dwudaniowe obiady serwowane w domu gospodarczym i ogrodzie. Choć oferta kulinarna będzie nieco ograniczona, gospodarze zadbają o to, by na stołach nie zabrakło wyjątkowych smaków. W menu pojawią się tradycyjne, domowe zupy, takie jak rosół z bażanta z domowym makaronem, żurek z jajkiem, zupa myśliwska z jelenia czy aromatyczna grzybowa z borowików. Nie zabraknie także kremowych zup na bazie mleka kokosowego, przygotowywanych z pasją i sercem.Właściciele Wilczej Jamy podkreślają, że rozumieją każdą decyzję swoich gości dotyczącą rezerwacji, jednak zachęcają do odwiedzin i wsparcia tego wyjątkowego miejsca. Dla wielu turystów Wilcza Jama to nie tylko nocleg w malowniczych Bieszczadach, ale także wyjątkowa atmosfera i gościnność, które – mimo trudnych chwil – nie zniknęły.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.