W malowniczej Cisnej odbyło się jedno z najbardziej barwnych wydarzeń sezonu – Sobótki, zorganizowane przez Gminne Centrum Kultury i Ekologii. Wydarzenie, które odwołuje się do tradycji Nocy Świętojańskiej, zgromadziło mieszkańców oraz licznych turystów. Była to okazja do wspólnego świętowania, ale także do przypomnienia, czym są sobótkowe rytuały i jakie znaczenie miały – i wciąż mają – w kulturze ludowej. Sobótki to święto związane z przesileniem letnim, momentem granicznym w cyklu natury, który w dawnych wierzeniach miał niezwykłą moc. W tę jedną noc ogień, woda, zioła i kwiaty zyskiwały symboliczne znaczenie, niosąc nadzieję na dobrobyt, zdrowie i miłość. W Cisnej tradycja ta została odtworzona z poszanowaniem lokalnego dziedzictwa i otwartością na uczestników.
Koncerty, warsztaty i powrót do korzeni
Program wydarzenia był bogaty i różnorodny. Już od pierwszych dźwięków muzyki na scenie czuć było atmosferę wspólnoty i radości. Publiczność mogła wysłuchać występów zespołów takich jak Spiwograj z Ukrainy, Łem My z Komańczy, Łopienka pod kierownictwem Haliny Rachwalskiej oraz Daj Ognia, wszystkie grupy zaprezentowały repertuar głęboko osadzony w tradycji, ale jednocześnie dynamiczny i dostępny dla współczesnego odbiorcy.Oprócz koncertów zorganizowano szereg warsztatów. Uczestnicy mogli nauczyć się pieczenia proziaków – tradycyjnych placków z regionu – pod okiem Kariny Nadolny z Bistro Łemko Bojko. Nie zabrakło również warsztatów plecenia wianków, prowadzonych przez Gminne Centrum Kultury i Edukacji, stanowiły one nie tylko wprowadzenie do wieczornego rytuału, ale i szansę na rozwinięcie własnych umiejętności manualnych. W programie znalazły się także między innymi warsztaty malowania aniołów na drewnie wraz z Dorotą Zielińską, tworzenie ziołowych soli spożywczych z Eweliną „Calineczką” Matusiak-Wyderka czy warsztaty garncarskie pod okiem Zbigniewa Przytulskiego.
Konkurs, symbolika i wianki na wodzie
Jednym z punktów programu był konkurs na najpiękniejszy wianek. Wzięły w nim udział kobiety, które zaprezentowały swoje ręcznie wykonane kompozycje z ziół, kwiatów i gałązek. Jury miało trudne zadanie – każda praca była unikatowa i świadczyła o dużym zaangażowaniu uczestników.Finałem wydarzenia był wieczorny korowód z pochodniami nad rzekę Solinkę. Uczestnicy, trzymając pochodnie w dłoniach, przemaszerowali nad wodę, gdzie odbył się obrzęd puszczania wianków. To właśnie ten moment – pełen światła, ognia, wody i ciszy – przywołał najpełniej atmosferę dawnych Sobótek. Zgodnie z tradycją kobiety, puszczając wianki na rzekę, wierzyły, że przyniesie im to szczęście i pomyślność.
Komentarze (0)