Kazimierz Nóżka to postać, której imię kojarzy się z sercem Bieszczadów. Chociaż jako dziecko marzył o tym, by zostać mechanikiem, jego droga życiowa poprowadziła go w stronę natury, którą pokochał z całego serca. Swoją karierę leśnika w Nadleśnictwie Baligród rozpoczął z pasją, która z biegiem lat przeobraziła się w prawdziwe powołanie. To właśnie dzięki tej miłości do lasów i ich mieszkańców, Kazimierz Nóżka został jednym z najbardziej rozpoznawalnych leśników w Polsce. Wspólnie z Marcinem Sceliną, Nóżka szybko stał się twarzą popularnego fanpage'a na Facebooku, gdzie dzielił się codziennymi obserwacjami z życia bieszczadzkiej fauny. Filmy przedstawiające dzikie zwierzęta, takie jak pluszcze, jelenie, rysie, niedźwiedzie czy wilki, zdobyły ogromne grono fanów, przyciągając setki tysięcy widzów. Jego charakterystyczny, spokojny głos, którym opowiada o dzikiej przyrodzie, zdobył szeroką popularność i sympatię.
Kazimierz Nóżka nie ograniczał się jedynie do dokumentowania życia dzikiej przyrody. Jego działalność na rzecz ochrony zwierząt, w tym ratowanie małych niedźwiadków, zdobyła ogólnokrajowy rozgłos. Te niezwykłe historie stały się tematem książek, które Nóżka współtworzył z dziennikarzem Marcinem Szumowskim. Publikacje takie jak „Niedźwiedzica z Baligrodu i inne historie Kazimierza Nóżki” oraz „Wilczy gang i nowe historie Kazimierza Nóżki” przybliżają czytelnikom nie tylko życie dzikiej przyrody, ale także przygody lokalnych drwali, gajowych i smolarzy. Współpraca z Marcinem Sceliną oraz publicystą Maciejem Kozłowskim zaowocowała także serią książek „Zanim wyjedziesz w Bieszczady”. Te publikacje to prawdziwe kompendium wiedzy o Bieszczadach, które w przystępny i interesujący sposób ukazują bogactwo i różnorodność tego regionu.
Spotkanie z Kazimierzem Nóżką – podróż przez bieszczadzkie krajobrazy i opowieści
Kazimierz Nóżka, emerytowany leśniczy Leśnictwa Polanki w Nadleśnictwie Baligród, znany jest z zamiłowania do Bieszczadów, które przez lata były jego miejscem pracy i pasją. Na spotkaniu podczas Dnia Żubra w Lutowiskach, w towarzystwie swojego kolegi Marcina Sceliny, podzielił się z uczestnikami swoimi bogatymi doświadczeniami i niezliczonymi historiami związanymi z życiem wśród dzikiej natury. „W Bieszczady przyjeżdża się, by odpocząć, ale większość odwiedzających nie dostrzega tego, co najpiękniejsze” – mówił, zachęcając do porannego wstawania, by ujrzeć bieszczadzki wschód słońca. Opisywał to jako magiczny moment, który trwa bardzo krótko, a jednak zostaje w pamięci na zawsze. Kazimierz Nóżka wspominał również o żurawiach, które wiosną i jesienią przelatują nad Bieszczadami, zatrzymując się na chwilę, by odpocząć przed dalszą podróżą. To właśnie te drobne, ulotne chwile tworzą obraz Bieszczadów, który z każdym rokiem nabiera coraz większej wartości.Podczas prezentacji, uczestnicy mogli zobaczyć przepiękne nagrania bieszczadzkich lasów, dzikich zwierząt, a także malowniczych krajobrazów z lotu ptaka. Wśród tych ujęć nie zabrakło widoku na Bukowiec, miejscowość, którą Kazimierz Nóżka uważa za jedną z najpiękniejszych w Bieszczadach. Z pasją opowiadał też o żubrach – majestatycznych ssakach, które są symbolem tego regionu. „Jeżdżąc bieszczadzkimi krętymi drogami, warto pamiętać, że można gdzieś napotkać te zwierzęta” – ostrzegał, podkreślając, że takie spotkania są równie ekscytujące, co nieprzewidywalne.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Kazimierz Nóżka dotknął pokrótce również trudniejszego tematu dotyczącego wilków, które na przestrzeni ostatniego czasu są przedmiotem gorących dyskusji. „Czy jest ich za mało czy za dużo w Bieszczadach, to już powinni rozstrzygnąć naukowcy” – stwierdził, podkreślając, że kwestia ta dzieli ludzi na zwolenników i przeciwników tych drapieżników. Zgromadzeni w Lutowiskach mogli też posłuchać o bliskich spotkaniach z dzikimi zwierzętami, w tym z niedźwiedziami, które wywołują ogromne emocje. „Adrenalina jest nieporównywalna, kiedy jesteś z niedźwiedziem na odległość siedmiu metrów” – mówił.
Spotkanie było także okazją do rozmów o innych mieszkańcach bieszczadzkich lasów – rysiach, żbikach, a także różnorodnych ptakach i gadach. Kazimierz Nóżka, mimo swojej miłości do dzikiej natury, nie ukrywał, że to właśnie gady budzą w nim największy respekt. Zwrócił uwagę, że wszystkie te stworzenia są chronione i zaznaczył, że nigdy nie zaatakują człowieka bez powodu. Podkreślił, jak ważne jest, aby szanować te zwierzęta i ich naturalne środowisko.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Kazimierz Nóżka jako wieloletni strażnik bieszczadzkiej przyrody, stara się, by piękno tego regionu było znane szerszej publiczności. Jego opowieści o dzikich zwierzętach, zmieniających się porach roku, a także o codziennym życiu w lesie, oddają nie tylko głęboką wiedzę, ale również ogromną miłość do Bieszczadów. Spotkanie w Lutowiskach było nie tylko okazją do nauki, ale również do zrozumienia, jak ważne jest dbanie o naturalne dziedzictwo tego regionu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.