Akcja ratowników w rejonie Połoniny Caryńskiej
Deszczowe dni sprawiły, że szlaki turystyczne w Bieszczadzkim Parku Narodowym są mokre, śliskie i błotniste, a powyżej górnej granicy lasu widoczność jest ograniczona. O niesprzyjających warunkach przekonał się jeden z turystów, który schodząc z Połoniny Caryńskiej poślizgnął się i upadł tak niefortunnie, że doznał urazu nogi. Na miejsce zdarzenia zadysponowano goprowców, którzy na początku własnymi siłami, a potem za pomocą quada ewakuowali poszkodowanego do Brzegów Górnych.
Warto wybierać wcześniejsze godziny na wędrówki
Ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zwracają uwagę, że wybierając się w góry trzeba pamiętać, że w związku z coraz krótszym dniem, wycieczki powinno się rozpoczynać wcześniej. Warto wspomnieć o trwającym rykowisku w bieszczadzkich lasach, gdyż wielokrotnie ryk jeleni mylony jest przez turystów z głosami wydającymi przez niedźwiedzie. Dyżurny z centralnej stacji w Sanoku w rozmowie z naszym portalem wspomniał, że osoby, które wychodzą późno w góry albo robią dłuższe trasy, chodzą po nocy lub po zmroku sygnalizują, że atakują ich niedźwiedzie albo znajdują się w pobliżu, ponieważ strasznie ryczą.Ratownicy GOPR z Bieszczadów apelują również, by pamiętać o odpowiednim ubiorze, obuwiu czy sprawdzaniu prognoz pogody. Ponadto należy mieć przy sobie sprawny i naładowany telefon komórkowy, a w nim zainstalowaną aplikacje „Ratunek”. Warto ze sobą zabrać również kaloryczne jedzenie, ciepłe napoje, latarki, czapkę czy skarpety.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.