Pożar powstał w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej, do którego doszło w pomieszczeniu kuchennym. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Pożar zaczynał przechodzić na poddasze, jednak strażacy szybko opanowali zarzewie ognia i nie doszło do większych zniszczeń. Więcej było zadymienia niż ognia. Na miejscu działały 3 zastępy PSP Sanok, oficer operacyjny oraz patrol policji
- relacjonuje rzecznik PSP w Sanoku Anna Kozłowska.