W sobotę udałem na dworzec PKP w Sanoku, by się zorientować. w rozkładzie jazdy i kupić bilet. Budynek dworca PKP pozamykany, za szybami drzwi i okien informacje: poczekalnia zamknięta, budynek do wynajęcia. Od miłej pani, która czekała na swój pociąg usłyszałem, że pociąg do Krakowa kursuje w dni robocze i niedziele, a bilet można kupić u konduktora.
Następnego dnia w niedzielę o 14:50 czekam na pociąg, przyjechał z Zagórza, spóźniony kilka minut. Zajmuję miejsce w otwartym wagonie 2 klasy, w którym było 3 osoby. Po przejechaniu kilku kilometrów pojawia się konduktor, proszę o bilet do Krakowa. On patrzy na swój „mobilny terminal płatniczy” i mówi, że nie ma wolnych miejsc, choć jest prawie pusty. Przegląda swoje urządzenie i po dłuższej chwili oświadcza, że jest wolne miejsce w I klasie co kosztuje 76 zł. Nie mając wyboru, zająłem miejsce w przedziale I klasy, choć są to tylko dwie separatki w wagonie 2 klasy. W I klasie oprócz mnie siedzą dwie młode osoby. (...) Zobacz jak przebiegła dalsza część podróży!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.