Z jakie otrzymał GOPR wynikało, że znajdują się obok czerwonej tyczki (podali numer) w rejonie Przełęczy Goprowskiej, ale nie mogą znaleźc kolejnej i nie wiedzą co mają dalej robić.
Warunki w górach były bardzo trudne. Wiał silny, porywisty wiatr, było kilkanaście stopni poniżej zera, padał śnieg, do tego była bardzo ograniczona widoczność. Skiturowcy utknęli w miejscu gdzie był wyjątkowo duźo śniegu, dlatego nie mogli odnaleźć dalszej drogi.
Pierwszy zespół ratowników do skiturowców dotarł dość szybko. Okazało się, że jedna osoba była w gorszym stanie, natomiast reszta mogła kontynuować marsz.
Cztery osoby zostały przeprowadzone przez Przełęcz w kierunku Wołosatego. Osoba w najgorszym stanie wraz z towarzyszem wędrówki, okryci płachtą biwakową z pakietami grzewczymi oczekiwały na transport.
W rezultacie po dotarciu dugiej ekipy ratowników, już ani jedna ani druga osoba nie wymagały zaawansowanego transportu, tylko mogły samodzielnie kontynuować marsz.
W górach cały czas panują bardzo trudne warunki. Lepiej przełożyć wędrówki na lepszy czas.
Komentarze (0)