Jeżeli zastanawiasz się, które trasy odwiedzane są najczęściej, to jest to odpowiednie miejsce, aby się o tym dowiedzieć.
Każdy z nas, zna słynne powiedzenie „Rzuć wszystko i wyjedź w Bieszczady”. Jeżeli już to zrobiliśmy, czas na odkrycie tych pięknych, a zarazem dla wielu tajemniczych terenów. Na sam początek warto przypomnieć sobie kilka podstawowych reguł górskich jak ubiór czy kolory szlaków, które nie oznaczają ich trudności.
Większość szlaków górskich w okresie letnim jest przepełniona. Jeżeli spodziewaliśmy się samotnych spacerów to niestety musimy zmienić swoje nastawienie. Chcąc tego doświadczyć, wyjazd w okresie od końca listopada do końca marca może okazać się całkiem dobrym pomysłem.
Tarnica – 1346 m n.p.m.
Punktem kulminacyjnym każdej trasy jest osiągnięcie konkretnego szczytu, jednak na początku trzeba wiedzieć, gdzie rozpocząć wędrówkę. Wybierając się na najwyższy punkt po stronie polskich Bieszczadów - Tarnice (1346 m n.p.m.) możesz wybrać niebieski lub czerwony szlak. W pierwszym przypadku warto rozpocząć podróż w Wołosatym. Idąc tą drogą dojdziesz do siodła na Przełęczy pod Tarnicą, a następnie żółtym szlakiem na szczyt (średni czas drogi to dwie godziny).
Drogę rozpoczynamy od przemarszu pomiędzy pięknie kwitnącymi łąkami. Przy granicy lasu znajduje się wielka tablica informacyjna wraz z ławkami na których możemy chwile odpocząć. Trasa ta jest tak często odwiedza przez turystów, że zdecydowano się tutaj na budowę schodów czy kładek, które sprawiają, że szlak jest całkiem inny od pozostałych.
W drugim przypadku wyruszamy z Ustrzyk Górnych. Jest to dłuższa trasa, której średni czas pokonania zajmuje ponad trzy godziny. Dłuższa ale widok z Szerokiego Wierchu może wynagrodzić te kilometry.
Po wejściu do lasu musimy przygotować się na dość strome podejście. Mijamy wiatę drewnianą, która będzie idealnym miejscem na odpoczynek. Po przekroczeniu granicy lasu, możemy podziwiać przed sobą rozległe połoniny Szerokiego Wierchu, a za sobą Połoninę Caryńską oraz Rawki.
Na szczycie Tarnicy znajduje się krzyż wzniesiony na pamiątkę pontyfikatu Papieża Jana Pawła II, z którego zobaczymy panoramę zarówno polskich jak i ukraińskich Bieszczadów.
Połonina Wetlińska - 1255 m n.p.m., Smerek - 1222 m n.p.m.
Połonina Wetlińska należy do najpopularniejszych tras w Bieszczadach. Jeżeli nie przeszkadza nam zatłoczony szlak, a zależy nam na czasie i dogodnym podejściu powinniśmy wybrać trasę z Przełęczy Wyżnej.
Pierwszy odcinek szlaku przebiega przez otwartą przestrzeń na której znajdują się krzewy i trawy. Po drodze mijamy pomnik Jerzego Harasymowicza, poety związanego z Bieszczadami, „Pomnik Ofiarom gór i ratownikom niosącym im pomoc”, upamiętniający pracę ratowników z bieszczadzkiej grupy GOPR. Następnie wchodzimy do lasu i po około godzinnym marszu jesteśmy już na połoninie skąd widoki są świetne.
Dla osób, którym nie przeszkadza stosunkowo dłuższa a zarazem bardziej wymagająca droga, warto wybrać szlak czerwony znajdujący się pomiędzy wsią Smerek a Kalnica. Pierwszy część trasy nie jest zbyt atrakcyjna. Prowadzi ona przez las. Po drodze mijamy drewnianą wiatę i małe źródełko. Po wyjściu z lasu możemy cieszyć się pierwszymi widokami.
Następnie stromą ścieżką wychodzimy na szczyt Smerka (1222 m n.p.m.). Tutaj znajduje się krzyż, który został wzniesiony w miejscu śmiertelnego rażenia turysty przez piorun. Ze szczytu jesteśmy w stanie zaobserwować (najlepiej przez lornetkę) Jezioro Solińskie.
Ze Smerka schodzimy na Przełęcz Orłowicza (1099 m n.p.m.). Tutaj krzyżuje się szlak czerwony prowadzący na Połoninę Wetlińską ze szlakiem żółtym do Suchych Rzek i Zatwarnicy. Kierujemy się wzdłuż grzbietu Połoniny Wetlińskiej.
Poniżej grani Szarego Berda (1108 m n.p.m.) rośnie jaworzyna i buczyna ziołoroślowa. Następnie dochodzimy do Osadzkiego Wierchu (1253 m n.p.m.), a stamtąd schodzimy po kamiennych schodach podziwiając przed sobą drogę, którą zaraz pokonamy.