Ucieczka w Bieszczady
Ogłoszenie stanu wojennego w Polsce zmusiło Stanisława Myślińskiego do podjęcia trudnej decyzji o porzuceniu swojego dotychczasowego życia. Po ukończeniu studiów, zamiast przydziału do jednostki kawalerii, został skierowany do służby w jednostce czołgów. Nie chcąc poddać się losowi, który mu narzucono, Stanisław zdecydował się na desperacki krok – zaczął ukrywać się przed wojskiem. Przez następne dwa lata, będąc na celowniku służb na podstawie wydanego za nim listu gończego, przemieszczał się z miejsca na miejsce, aby uniknąć aresztowania. I tak znalazł się w Bieszczadach.
Stanisław Myśliński/fot. Stadnina Tabun
Ostatecznym rozwiązaniem dla Myślińskiego okazało się założenie gospodarstwa rolnego, jedynego legalnego sposobu uniknięcia służby wojskowej w tamtych czasach. Niezbędne było zapewnienie utrzymania dla rodziny, w czasach kiedy konie były uznawane za relikt przeszłości, a uzyskanie na nie kredytu graniczyło z cudem. Jednak zmieniająca się rzeczywistość polityczna i gospodarcza kraju na przełomie lat 80. i 90. przyniosła Myślińskiemu szansę, którą postanowił wykorzystać.
Tabunowa hodowla koni huculskich
Pierwsza aukcja koni huculskich w Siarach stała się dla niego punktem zwrotnym - wylicytował wszystkie dostępne konie, zakładając tym samym fundament pod przyszłą stadninę. Na początku była to walka o przetrwanie i zapewnienie środków do życia dla rodziny, jednak z czasem hodowla stała się dla Myślińskiego źródłem prawdziwej radości.Konie huculskie, które wybrał do hodowli, są rasą znaną z niezwykłej wytrzymałości i inteligencji. Łatwo adaptują się do trudnych warunków górskich, dzięki czemu doskonale wpasowały się w surowy krajobraz Bieszczad. Poza tym konie huculskie pasowały do ducha i mentalności pana Stanisława.
Są to zwierzęta, które, mimo swojego leniwego usposobienia, odznaczają się inteligencją i zdolnością do przetrwania w trudnych warunkach. Są zaradne i samodzielne. Koń huculski jest przykładem zwierzęcia, które najlepiej radzi sobie, kiedy nie otrzymuje zbyt wiele pomocy – im więcej próbujemy mu pomóc, tym większą krzywdę mu sprawiamy. To stwierdzenie znalazło odzwierciedlenie w historii stadniny pana Stanisława. Myśliński zdecydował się na hodowlę w sposób najbardziej naturalny, pozwalając koniom na życie w stadzie, w środowisku, które zmuszało je do codziennej walki o przetrwanie. Piły wodę z potoków, szukały schronienia w cieniu drzew, a ich naturalna ostrożność chroniła je przed drapieżnikami takimi jak wilki i niedźwiedzie.
Konie huculskie ze stadniny Tabun/ fot. Edyta Trojańska-Koch
Historia Stadniny Tabun
Założenie stadniny w 1989 roku było początkiem nowego rozdziału. Początki były skromne – pierwsze klacze, pierwsze ujeżdżenia i pierwsze upadki. Myśliński szybko zauważył, że hodowla koni na wolności ma wiele zalet. Konie hodowane w takich warunkach są bardziej zrelaksowane, mają lepszą kondycję fizyczną i są mniej skłonne do paniki. Odzwierciedlało to jego własne przekonania o życiu w harmonii z naturą.Wprowadzenie usług jeździeckich było naturalnym krokiem ewolucji stadniny, pozwalającym na utrzymanie rodziny. Początkowo skromne stado klaczy z ogierem przyciągało uwagę miłośników jeździectwa, oferując niezapomniane widoki i doświadczenia. Scenerie zmęczonych dzieci śpiących przy równie zmęczonych źrebakach, czy klaczy pasących się na połoninach, stały się symbolem idyllicznego bieszczadzkiego życia.
Historia Staszka Myślińskiego i jego stadniny to opowieść o poszukiwaniu wolności, miłości do koni i życia z dala od cywilizacji. Przez lata jego działalność przekształciła się w znaczący wkład w promocję koni huculskich, stając się źródłem inspiracji dla wielu poszukujących autentycznego kontaktu z naturą.
Stadnina Koni Tabun Stanisława i Hanny Myślińskich
Stadnina Koni Tabun, położona w sercu malowniczych Bieszczadów, od ponad trzech dekad skupia się na hodowli koni huculskich, jednej z najbardziej wytrzymałych i spokojnych ras koni. Działalność hodowlana stadniny, podlegająca pod opiekę Polskiego Związku Hodowców Koni, koncentruje się na zachowaniu genetycznym i promowaniu rasy huculskiej, odzwierciedlając pasję i oddanie tradycji.
Konie huculskie ze stadniny Tabun/fot. Edyta Trojańska-Koch
Stadnina, umiejscowiona na trasie Bieszczadzkiego Szlaku Konnego, jest afiliowana przez Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze (PTTK) i oferuje szeroki wachlarz aktywności jeździeckich. Zajmuje się organizacją rajdów, przepędów oraz wypraw konnych, które umożliwiają zwiedzanie malowniczych terenów Polski, Ukrainy i Słowacji z perspektywy końskiego grzbietu. Te przygody są nie tylko okazją do podziwiania natury, ale również do doświadczenia wolności i radości płynących z jazdy konnej.
Oprócz tego, stadnina oferuje programy wakacyjne dla dzieci i młodzieży, tworząc idealne warunki do nauki jazdy konnej, nawiązywania nowych przyjaźni i rozwijania odpowiedzialności za zwierzęta. Proponuje również noclegi w ramach agroturystyki.
Pobyty wakacyjne w Stadninie Tabun łączą naukę z zabawą, oferując niezapomniane doświadczenia młodym miłośnikom koni. Stadnina Koni Tabun stanowi wyjątkowe miejsce dla tych, którzy chcą zanurzyć się w świat jeździectwa, odkryć piękno Bieszczad i doświadczyć niezapomnianych przygód w kontakcie z naturą. Jest to przestrzeń, gdzie pasja do koni i miłość do otaczającego świata łączą się, tworząc idealne warunki dla każdego, kto pragnie zgłębić tajniki jazdy konnej i odkrywać piękno przyrody z niepowtarzalnej perspektywy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.