reklama

Zawodnicy Orlen Wyścigu Narodów przejechali z Sanoka do Arłamowa. Zwycięzcą całego wydarzenia został Słoweniec Gal Glivar [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności Antonio Morgado z Portugalii wygrał piąty i ostatni etap Orlen Wyścigu Narodów, a Słoweniec Gal Glivar – drugi na mecie w Arłamowie – został triumfatorem 5. edycji wyścigu etapowego zaliczanego do cyklu UCI U23 Nations Cup. Na trasie z Sanoka do Arłamowa nie zabrakło emocji.
reklama

Piąty etap o długości 145 kilometrów, który rozpoczął się w Sanoku, od samego początku był bardzo nerwowy i zacięty. Na trasie zlokalizowano dwie premie specjalne w Ustrzykach Dolnych i Makowej. W pierwszej części wyścigu tempo narzucali Polacy przed Danią i Wielką Brytanią. Przyspieszenie narzucone przez brytyjską ekipę na pierwszym przejeździe przez Arłamów pomogło zmniejszyć prowadzenie ucieczki, w skład której weszli Michael Nuytten (Belgia), Nicolas Vinokurov (Kazachstan), Mateusz Gajdulewicz (Polska), Alekss Krasts (Łotwa) i Alessandro Romele (Włochy) do 2:20. Kolejne ataki zmniejszały stratę do peletonu, a prowadzenie objął Fernando Tercero.

Ostatnie 15 kilometrów było pełne walki. Aż do trzech kilometrów przed metą prowadził Giulio Pellizzari. Nikolaj Mengel – dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej – rozpoczął pościg, który zakończył się niepowodzeniem i było wiadomo, że pożegna się z koszulką. W ciągu pięciu dni na trasie Orlen Wyścigu Narodów wiele drużyn narodowych wykazało się szczególną aktywnością.

Talent to z pewnością słowo, które najlepiej opisuje to, co widzieliśmy przez te pięć dni zawodów i na tym ostatnim etapie, gdzie wszystko było jeszcze otwarte. To było imponujące i jestem pewien, że w przyszłości zobaczymy większość z tych mężczyzn w zawodowcach

– powiedział John Lelangue, dyrektor generalny Lang Team.

To naprawdę wyjątkowe zwycięstwo, ponieważ jest to drugie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, jakie odniosłem w Polsce w tym roku. To wspaniałe uczucie. W sobotę niektórzy z moich kolegów z drużyny musieli zrezygnować i tak naprawdę na starcie było nas dzisiaj tylko trzech. Dołączyłem do włoskiej drużyny, kiedy byli na czele grupy i było ciężko. W końcu wszedłem na pełny gaz i pojechałem do mety, aby zająć miejsce w klasyfikacji generalnej. Udało się, jestem w siódmym niebie

– skomentował swój występ Słoweniec.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama