Ponad 7 tysięcy złotych stracił 51-letni mieszkaniec gminy Lesko, który przez portal ogłoszeniowy chciał kupić opał. Po przelaniu pieniędzy na konto bankowe sprzedającego, kontakt z nim się urwał. „Apelujemy o ostrożność” – mówią policjanci leskiej komendy.
Niewątpliwie w ostatnim czasie węgiel stał się towarem deficytowym i atrakcyjnym obszarem do działalności nieuczciwych sprzedawców. Okazuje się, że fakt ten wykorzystują także oszuści, którzy wręcz żerują na ludzkiej nieświadomości. Wszystko dla chęci szybkiego, ale niezgodne z prawem wzbogacenia się.
Zamówił, zapłaci i nie otrzymał towaru
Do jednego z oszustw doszło w ostatnim czasie na terenie gminy Lesko. 51-letni mieszkaniec na początku września zamówił w sklepie internetowym 2 tony pelletu, za który zapłacił przelewem 7400 złotych. Nie otrzymał on jednak zamówionego towaru, a kontakt ze sklepem urwał się.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Zdzisław Pękalski, bieszczadzki artysta potrzebuje wsparcia. Rozpoczęła się zbiórka na zakup specjalnego sprzętu medycznego
Strona internetowa, na której znalazł ofertę sprzedaży opału nie była aktywna, tak samo jak numer telefonu, pod którym wcześniej potwierdzał swoje zamówienie. Policjanci prowadzą czynności w tej sprawie. Apelujemy o ostrożność i rozwagę podczas internetowych transakcji związanych z zakupem opału. Trudna sytuacja na rynku opałowym może być w sposób bezwzględny wykorzystywana przez przestępców
- informuje leska komenda policji.