Na ulicy Fabrycznej w Ustrzykach Dolnych zlokalizowany jest piękny budynek pełniący przed laty funkcję strażnicy. Na początku należał on do Wojsk Ochrony Pogranicza, a po jego rozwiązaniu w 1991 roku obiekt wszedł w podporządkowanie Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Przez długi okres obiekt stał pusty i ulegał niszczeniu. Aby zaprzestać temu procesowi Starostwo Powiatu Bieszczadzkiego podpisało umowę na realizację generalnych prac remontowych, które polegały między innymi na ociepleniu budynku i zaopatrzeniu go w wodę oraz energię elektryczną. Ponadto wymieniono dach, pojawiła się nowa elewacja, drzwi i okna.
Było to zadanie o wielkim skomplikowaniu, wymagające dużej pieczołowitości. Kolejny niszczejący obiekt zabytkowy uratowaliśmy i przywróciliśmy bieszczadzkiej społeczności. My nie gadamy i obiecujemy – my wykonujemy to co obiecaliśmy
– podkreśla Marek Andruch, starosta powiatu bieszczadzkiego.
Historyczne odkrycia podczas prac
Podczas prac dokonano wielu odkryć. W styczniu bieżącego roku, pracownicy na strychu natrafili na dokumenty sprzed 116 lat oparzone znakiem firmowym „M.H. Reich. Rafineria nafty w Ustrzykach”. Jak przypomina starostwo bieszczadzkie, w 1896 roku M.H. Reich wybudował w Ustrzykach Dolnych dużą rafinerię ropy, będąc w tym samym okresie prezesem Towarzystwa Oszczędności i Kredytów.
To niezwykle cenne odkrycie z naszej bieszczadzkiej przeszłości. Jesteśmy dumni, że te niezwykle artefakty uda się teraz zachować i przekazać następnym pokoleniom
– przekazywało wówczas starostwo.
Nie było to jednak jedyne odkrycie, bowiem dwa miesiące później znaleziono płytki ceramiczne przedwojennych firm z Pragi i z Wrocławia – Rako oraz Lissa. Czeska marka została utworzona w 1883 roku. Zajmowała się pierwotnie produkcją cegieł żaroodpornych i płytek kamionkowych, a w latach 1888-1938 mocno rozwinęła swoje zakłady produkcyjne. Płytki Rako z tego okresu to między innymi kompozycje mozaikowe w hotelach i łaźniach Budapesztu i Wiednia, secesyjne okładziny ceramiczne w praskim hotelu Imperial czy okładziny elewacyjne w tunelu Holland w Nowym Jorku. Co ważne, każda płytka została wykonana ręcznie.
To część wielkiego projektu
Remont budynku byłej strażnicy i zaadaptowanie jego pomieszczeń na zaplecze noclegowe, to część ogromnego projektu jakim jest Bieszczadzkie Centrum Dziedzictwa Kulturowego, tworzonego na bazie byłej rafinerii Fanto. Przeznaczeniem obiektu jest służyć zarówno mieszkańcom, jak i turystom odwiedzającym ten zakątek Polski.Głównym założeniem jest włączenie w Centrum całej infrastruktury ponaftowej, a także stworzenie punktu, stanowiącego początek bądź uzupełnienie wycieczki po Bieszczadach. Celem tego miejsca nie będzie pokazywanie Bieszczadów takimi jakie one są, gdyż nic nie odzwierciedli niesamowitych widoków, które możemy zaobserwować na żywo, ale skupi się bardziej na historii i dziedzictwie, bogactwie tych terenów. Ponadto ma tu funkcjonować ośrodek kultury, gdzie każdy będzie mógł skorzystać np. z wielu warsztatów, wziąć udział w festiwalach oraz zajęciach edukacyjnych. Bieszczadzkie Centrum Dziedzictwa Kulturowego w Ustrzykach Dolnych ma stanowić też ważny punkt koordynujący gospodarkę turystyczną w Bieszczadach.
Jak zapowiada starosta Marek Andruch, otwarcie zaplanowano na luty 2024 roku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.