Jakiw Tkaczenko był jednym z najbardziej utalentowanych ukraińskich aktorów – tak określał go reżyser Ołeś Sanin. Artysta zbudował pozycję zarówno na rodzimym rynku, jak i poza granicami kraju. Występował w głośnych ukraińskich produkcjach, takich jak „Czerwony” (2017) czy „Dowbusz” (2023), ale polscy widzowie zapamiętali go przede wszystkim z serialu „Wataha”. W trzecim sezonie tej jednej z najpopularniejszych polskich produkcji ostatnich lat Tkaczenko wcielił się w postać Sorokina, zaufanego „żołnierza” Tatiany Barkovej – jednej z głównych bohaterek wątku przestępczego. Jego kreacja, intensywna i sugestywna, stała się jedną z wyrazistych ról finałowej odsłony serii.
Aktor pojawił się również w międzynarodowych projektach, między innymi w filmie „Obywatel Jones” (2019) w reżyserii Agnieszki Holland – dramacie politycznym opowiadającym o kulisach sowieckiego „wielkiego głodu”.
Decyzja, która zmieniła wszystko
W lutym 2022 roku, kiedy Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę, Jakiw Tkaczenko podjął decyzję, która radykalnie odmieniła jego życie. Zrezygnował z działalności artystycznej i wstąpił do jednostki obrony terytorialnej w Dnieprze, rodzinnym regionie położonym w środkowo-wschodniej części kraju. W kolejnych miesiącach brał udział w walkach na terenie obwodu donieckiego – jednego z najtrudniejszych i najbardziej niebezpiecznych odcinków frontu. Dwukrotnie został tam ranny, jednak nie zrezygnował ze służby. Mimo obrażeń i wyczerpujących realiów wojny powracał na linię działań. Jego determinacja i poczucie obowiązku budziły ogromny szacunek zarówno wśród współżołnierzy, jak i w środowisku filmowym, które z uwagą śledziło jego losy.PRZECZYTAJ TAKŻE: Most znany z serialu „Wataha”. Znajduje się na głównym szlaku w Bieszczady [ZDJĘCIA]
Komentarze (0)