Historia GOPR w Bieszczadach, które obecnie znajdują się w granicy Polski, zaczyna się w latach 60., kiedy to w rejonie tym, zaledwie kilka lat po otwarciu granic, zaczęły przybywać rzesze turystów, spragnionych kontaktu z dziką, nieokiełznaną naturą. Pierwsze próby ratownictwa górskiego miały miejsce już w 1957 roku, kiedy to członkowie Grupy Tatrzańskiej zabezpieczali rajd narciarski. Jednak to dopiero w 1961 roku, po zarejestrowaniu pierwszych działań ratunkowych, idea zorganizowanego ratownictwa w Bieszczadach nabrała realnych kształtów.
Pierwszy zapis w księdze wypraw pochodzi z 16 grudnia 1961 roku, kiedy to podczas treningu narciarskiego w Zagórzu doszło do kontuzji młodej zawodniczki. Jerzy Batruch, jeden z pierwszych ratowników, wykazał się szybkością i sprawnością, udzielając pomocy i transportując poszkodowaną do najbliższej drogi. Ta akcja była zapowiedzią wielu kolejnych, które miały miejsce w nadchodzących latach. Zaledwie dwa tygodnie później, 30 grudnia, ratownicy GOPR po raz pierwszy zmierzyli się z poważniejszym przypadkiem: studentka z Warszawy zasłabła podczas zjazdu z Połoniny Caryńskiej. To wydarzenie uwypukliło nie tylko potrzebę istnienia wyspecjalizowanej grupy ratowników, ale także konieczność edukacji turystów na temat bezpieczeństwa w górach.
Turystyka w Bieszczadach, która zaczęła rozwijać się intensywnie po otwarciu granic i wytyczeniu szlaków, przyciągała coraz więcej ludzi. W 1952 roku wyznaczenie czerwonego szlaku przez Władysława Krygowskiego oraz budowa infrastruktury drogowej znacznie ułatwiły dostęp do tego malowniczego regionu. W miarę jak wzrastała liczba turystów, pojawiała się również konieczność zapewnienia im bezpieczeństwa. W odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie, w 1958 roku działacze turystyczni Oddziału PTTK w Sanoku przeszli kurs ratownictwa górskiego, co było pierwszym krokiem ku zorganizowanej działalności ratowniczej w Bieszczadach.
W sierpniu 1961 roku Zarząd Główny GOPR postanowił powołać do życia Grupę Bieszczadzką, a funkcję jej organizatora powierzono Karolowi Dziubanowi. Szybko zorganizowano spotkanie w Sanoku, które stało się punktem zwrotnym dla bieszczadzkiego ratownictwa. Zgłosiło się piętnastu chętnych, z których dwunastu przeszło kurs ratownictwa w Komańczy. 29 października 1961 roku, podczas pierwszego Dnia Ratownika, odbyło się uroczyste przyrzeczenie, a Zarząd Tymczasowy Grupy Bieszczadzkiej przekształcił się w Zarząd Stały, co stanowiło formalne ukoronowanie pracy i zaangażowania ratowników.
Sezon zimowy 1961/62 zainaugurował regularne dyżury ratownicze, a także intensywne szkolenie i kompletowanie sprzętu. Dyżurki zostały zorganizowane w schroniskach PTTK w Ustrzykach Górnych i Komańczy, co umożliwiło ratownikom szybką reakcję w przypadku wypadków.
Tak oto, w Bieszczadach zrodziła się idea zorganizowanego ratownictwa górskiego, która z biegiem lat rozwijała się, adaptując do zmieniających się warunków i rosnących potrzeb turystów, a ich poświęcenie i determinacja w ratowaniu życia stały się fundamentem tej niezwykłej organizacji. Dziś GOPR w Bieszczadach to symbol bezpieczeństwa oraz profesjonalizmu, który zyskał uznanie nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.