Wilki w Bieszczadach, które jeszcze kilka dekad temu były rzadkością, dziś są symbolem dzikiej przyrody regionu. Ich obecność pomaga w utrzymaniu równowagi ekosystemów, regulując liczebność zwierząt kopytnych. Jednak coraz częściej ich bliskość staje się powodem do niepokoju – nie tylko dla hodowców, ale i mieszkańców miejscowości takich jak chociażby Ustrzyki Dolne, gdzie wilki widziano nawet w centrum miasta.
Rosnąca populacja i wyzwania z nią związane
Populacja wilków w Polsce rośnie, co z jednej strony świadczy o sukcesie działań ochronnych, a z drugiej rodzi nowe wyzwania. Wilki, poszukując pożywienia, często wchodzą na teren wsi, zagryzając owce, bydło, a nawet psy stróżujące. Takie incydenty generują straty w gospodarstwach i prowadzą do obaw mieszkańców, którzy czują się zagrożeni obecnością dużych drapieżników. W Bieszczadach, gdzie kontakt z dziką naturą jest codziennością, wielu mieszkańców zgłasza przypadki bliskich spotkań z wilkami. Choć wilki zazwyczaj unikają ludzi, osłabienie naturalnych mechanizmów kontroli populacji może prowadzić do zmiany ich zachowań.
Decyzja Konwencji Berneńskiej: ochrona w nowych ramach?
Stały Komitet Konwencji Berneńskiej postanowił złagodzić ochronę wilka, co może umożliwić kontrolowane odstrzały. Zdaniem przedstawicieli niektórych krajów, w tym Polski, jest to konieczność, aby ograniczyć szkody wyrządzane przez te drapieżniki oraz poprawić bezpieczeństwo mieszkańców obszarów wiejskich. Jednak decyzja ta wzbudziła kontrowersje w środowisku naukowym i wśród organizacji ekologicznych. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody klasyfikuje wiele populacji wilków w Europie jako wrażliwe lub prawie zagrożone, podkreślając, że odstrzały mogą prowadzić do dezintegracji wilczych rodzin, co paradoksalnie zwiększa liczbę ataków na zwierzęta hodowlane.Obecnie Rzecznik Praw Obywatelskich UE analizuje proces zmiany statusu ochrony wilka, zwracając uwagę na brak szerokiego poparcia społecznego dla tej decyzji. Już w grudniu ubiegłego roku Komisja Europejska zaproponowała złagodzenie zasad ochrony tego gatunku, co wywołało sprzeciw ze strony środowisk naukowych i organizacji ekologicznych. Według Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody, sześć z dziewięciu transgranicznych populacji wilków znajduje się w stanie wrażliwym lub bliskim zagrożenia. Mimo to decyzja o zmianie ich statusu w ramach Konwencji Berneńskiej została podjęta wbrew zaleceniom ekspertów. Ponad 300 organizacji ekologicznych wyraziło obawy co do negatywnego wpływu tej decyzji na ochronę przyrody w Europie. Dodatkowo, ekolodzy podkreślają, że odstrzały wilków są nieskuteczne, osłabiają struktury rodzinne tych drapieżników, co w efekcie prowadzi do nasilenia ataków na zwierzęta hodowlane zamiast ich ograniczenia.
Brak nam słów na tak wielkie poparcie takiego pomysłu. Redukcja populacji nie przynosi korzyści i nie obniża wyrządzanych szkód. Najważniejsza jest prewencja i dostosowanie się obecności dużych drapieżników
– podkreśla Park Ochrony Bieszczadzkiej Fauny.
Opinie w regionie są podzielone. Wielu mieszkańców uważa, że wilki są częścią tożsamości Bieszczadów, ale jednocześnie wskazuje na konkretne problemy. Przykładem są hodowcy, którzy ponoszą niekiedy ogromne straty.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.