Wczesne godziny poranne w okolicy Woli Piotrowej przyniosły bardzo niepokojącą wiadomość. W trudno dostępnym terenie doszło do wypadku skutera śnieżnego. O zdarzeniu natychmiast poinformowano Zespół Ratownictwa Medycznego Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego stacjonujący w Komańczy, który wyruszył w podane w zgłoszeniu miejsce. Niestety, pogoda uniemożliwiła start helikoptera ratunkowego stacjonującego w Sanoku. Ratownicy musieli zmierzyć się nie tylko z czasem, ale i z trudnymi warunkami terenowymi.
Po dotarciu do miejsca zgłoszenia okazało się, że wypadek miał miejsce cztery kilometry dalej, w głębi lasu, gdzie niemożliwy był dojazd karetką czy quadem. Zdecydowano o wykorzystaniu skuterów śnieżnych, dzięki czemu jeden z ratowników Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego oraz strażak z PSP dotarli do poszkodowanego. Na miejscu zastano osobę z poważnymi obrażeniami czaszki oraz innymi urazami wielonarządowymi.
Ratunek w bardzo trudnych warunkach
Ratownicy natychmiast zabezpieczyli funkcje życiowe pacjenta, zastosowali stabilizację w materacu próżniowym i wdrożyli farmakoterapię. Następnie, przy wsparciu Bieszczadzkiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, rozpoczęto trudny proces transportu przez las do miejsca, gdzie czekała karetka. Współpraca zespołów ratunkowych pozwoliła na sprawne przeprowadzenie akcji mimo niesprzyjających warunków.Akcja nie byłaby tak skuteczna bez doskonałej koordynacji służb. Dyspozytornia Medyczna w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim precyzyjnie nadzorowała działania ratunkowe, a ratownicy GOPR, strażacy i medycy pracowali z niebywałą determinacją. Poszkodowany szybko trafił do szpitala, gdzie zajęli się nim lekarze specjaliści.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.