Bieszczady to rozległy obszar, na którym to właśnie jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych często jako pierwsze docierają na miejsce zdarzenia, jeszcze przed przybyciem zawodowych strażaków. Członkostwo w OSP jest w pełni dobrowolne i bezinteresowne – strażacy ochotnicy nie są zobowiązani do udziału w akcjach ratowniczych, a mimo to, na dźwięk syreny, potrafią przerwać sen lub ważne sprawy osobiste, by nieść pomoc. Decyzję o udziale w działaniach ratowniczych podejmują z własnej woli i wewnętrznej potrzeby pomagania innym, często ryzykując przy tym własne zdrowie i życie, mając świadomość, że gdzieś czeka ktoś, kto potrzebuje ich wsparcia.
Fot. Facebook/OSP Polańczyk
W 2024 roku druhowie z Polańczyka w gminie Solina byli najczęściej wzywani do pomocy. Strażacy wyjeżdżali 14 razy do pożarów, 73 razy do miejscowych zagrożeń, a także mieli do czynienia z jednym fałszywym alarmem. Łącznie zanotowali 88 interwencji, skutecznie reagując na potrzeby społeczności lokalnej.
Przedstawiamy zestawienie jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z powiatów bieszczadzkiego i leskiego, które w 2024 roku najczęściej wyjeżdżały do akcji (w zestawieniu odnotowaliśmy jednostki, które wyjeżdżały do akcji 20 razy i więcej). Dodatkowo warto zwrócić uwagę na państwowe jednostki straży pożarnych. Państwowa Straż Pożarna w Lesku interweniowała 599 razy, natomiast Państwowa Straż Pożarna w Ustrzykach Dolnych podejmowała działania w 510 przypadkach.
Komentarze (0)