Około godziny 16:00 protestujący zgromadzili się przed świetlicą wiejską w Huzelach. Następnie, wraz z transparentami przeszli drogą wojewódzką nr 894 na rondo w Lesku, które na dwie godziny zostało zablokowane. Lokalna społeczność skandowała hasła: „Stop południowej obwodnicy” czy „Władza nas nie słucha”. Mieszkańcy domagają się zmiany planów budowy. Zwracają uwagę, że nikt ich nie pytał czy potrzebują tej drogi i podkreślali, że od ponad 40 lat czekają na obwodnicę, ale tak zwaną północą, której założeniem jest całkowite ominięcie Leska, a co najważniejsze, wyprowadzenie ruchu z centrum miasta.
Według mnie to słuszny protest. Trzeba zwrócić uwagę na kilka elementów. Przede wszystkim nie wzięto pod uwagę wyników konsultacji, które były miażdżące - ponad 90% mieszkańców opowiedziało sie przeciw. Po drugie mieszkańcy nie są słuchani przez władzę. Rozumiem intencję udrożnienia drogi w Bieszczady, ale trzeba sobie powiedzieć, że prawdziwe korki tworzą się - nie w Lesku, a w Zagórzu
- powiedział portalowi wBieszczady.pl poseł Marek Rząsa.
Przypomnijmy. Na początku kwietnia bieżącego roku, Zarząd Województwa Podkarpackiego podjął decyzję dotyczącą budowy obwodnicy Leska. Wybrano drugi wariant, który zakłada wyburzenie trzech budynków. Mieszkańcy Huzeli od samego początku sprzeciwiają się jakimkolwiek działaniom w tym kierunku. Mimo ogromnego zaangażowania, rozmów, nie udało się dojść do porozumienia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.