Powalone drzewa i zerwane linie energetyczne. Skutki burz w Bieszczadach [ZDJĘCIA]

W miniony weekend Bieszczady stanęły w obliczu gwałtownych nawałnic, które przyniosły ze sobą powalone drzewa, zablokowane drogi i uszkodzone linie energetyczne. Lokalne jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej cały czas podejmowały działania, by przywrócić porządek i zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom oraz turystom.

Jedno z drzew było naprawdę dużych rozmiarów i całkowicie zablokowało ruch. Bardzo pomocni okazali się kierowcy, którzy cały czas nam pomagali. Po udrożnieniu drogi, przemieszczaliśmy się w kolejne miejsca, gdzie co i rusz powalone było jakieś drzewo. Na terenie naszej gminy działało aż 5 jednostek, a więc dyspozytor miał pełne ręce roboty

– relacjonują strażacy z OSP Cisna.

Akcja trwała do późnych godzin wieczornych, a jednostki wróciły do remizy około 21:30. Jak dodali druhowie z Baligrodu, tego typu sytuacje wymagają od wszystkich uczestników ruchu drogowego zachowania szczególnej ostrożności i traktowania poważnie alertów Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Fot. Facebook/OSP KSRG Baligród

Następnego dnia rano, po burzliwej nocy, OSP Baligród ponownie wyruszyła do usuwania skutków nawałnic, tym razem do Jabłonek, gdzie również powalone drzewa blokowały drogi. Ponadto strażacy wystosowali kolejny apel, aby podczas burz unikać otwartych przestrzeni i trzymać się z dala od drzew, co może uchronić przed niebezpieczeństwem. Trzy godziny później, do działań wezwana została także Ochotnicza Straż Pożarna z Cisnej. Ratownicy usunęli konar wiszący nad wejściem do jednego z domów.

Niestety w trakcie akcji usuwania skutków burzy spotkaliśmy się z dużą ilością bezpodstawnych zgłoszeń. Pamiętajcie, że zarówno Państwowa, jak i Ochotnicza Straż Pożarna zajmuje się niesieniem pomocy w przypadku zagrożenia życia i zdrowia. Nie jesteśmy służbą porządkową zajmującą się likwidacją wszystkich szkód

– przekazują druhowie z Cisnej.

Te burzliwe dni pokazały, jak ważna jest współpraca i wzajemna pomoc w obliczu żywiołów. Strażacy przypominają, że każde bezpodstawne zgłoszenie może opóźnić pomoc tam, gdzie jest naprawdę potrzebna. Bieszczady, choć piękne, mogą być niebezpieczne podczas takich ekstremalnych zjawisk pogodowych.