reklama

Płoną połoniny w Bieszczadach. Czarna seria pożarów trwa!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: OSP KSRG Lutowiska

Płoną połoniny w Bieszczadach. Czarna seria pożarów trwa! - Zdjęcie główne

zdjęcie ilustracyjne | foto OSP KSRG Lutowiska

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościCzarna seria pożarów w Bieszczadach trwa. W czwartkowy wieczór ogień pojawił się w rejonie Bukowego Berda. Na miejsce zdarzenia zadysponowane zostały służby ratunkowe z terenu powiatu bieszczadzkiego.
reklama

W czwartkowy wieczór (16 maja), służby ratunkowe zostały poinformowane o pożarze, który pojawił się w rejonie Bukowego Berda w Bieszczadach. Na miejsce zdarzenia natychmiastowo zadysponowano strażaków z państwowej jednostki z Ustrzyk Dolnych oraz ochotnicze jednostki z terenu powiatu bieszczadzkiego - łącznie osiem zastępów. W działaniach wzięła udział również Bieszczadzka Grupa Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wykorzystano quady i drony.

Na ten moment trudno określić precyzyjnie rozmiar pożaru. Jak ustaliliśmy, tuż po północy ogień został ugaszony. Po przeprowadzonej akcji gaśniczej, ratownicy sprawdzili dokładnie za pomocą drona, czy nie ma nowych zarzewi ognia. Działania zakończyły się około 01:00.

Zagrożenie pożarowe w Bieszczadach

Na ten moment dokładne przyczyny pojawienia się ognia nie są znane, jednak należy zauważyć, że w lasach na terenie Bieszczadów obowiązuje wysoki poziom zagrożenia pożarowego. Wynikiem tego są aktualne warunki pogodowe, które niestety sprzyjają tego typu nieszczęśliwym zdarzeniom - wyższe temperatury, niska wilgotność oraz silne wiatry.

reklama

Czarna seria w Bieszczadach trwa

„To już jakaś czarna seria... Połoniny znowu płoną” – napisali w mediach społecznościowych ratownicy bieszczadzkiego GOPR-u. Niestety to prawda. Na przestrzeni ostatniego czasu doszło do kilku tego typu zdarzeń. Przypomnijmy. Na początku kwietnia bieżącego roku ogień pojawił się w Połoninie Caryńskiej. Wówczas w działaniach wzięło udział łącznie 90 osób, które przez kilka godzin walczyły, by pożar nie rozprzestrzenił się na większy obszar. To z kolei było zdecydowanie utrudnione przez nieustannie wiejący wiatr i nachylenie terenu. Ostatecznie, jak przekazali pracownicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego spłonęły trawy o powierzchni 1.46 hektara. Więcej przeczytacie o tym tutaj.

reklama

Do kolejnego pożaru na połoninach w Bieszczadach doszło 2 maja. Tym razem ogień pojawił się w rejonie góry Krzemień i na połoninie – w sąsiedztwie góry Obnoga, na północnym zboczu Bukowego Berda. Oprócz ponad 50 strażaków, w akcji gaśniczej wziął udział również śmigłowiec Kania stacjonujący w IV wydziale lotniczym Biura Lotnictwa Straży Granicznej w Huwnikach wraz ze specjalistyczną grupą ratownictwa wysokościowego z JRG-1 Rzeszów. Przy wykorzystaniu zbiornika Bambi Bucket, pobierano wodę i transportowano drogą powietrzną w góry. Więcej przeczytacie o tym tutaj.

reklama

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama