Ostatni weekend wakacji nie należał do spokojnych. Ratownicy bieszczadzkiego GOPR-u w ciągu kilku dni wyjeżdżali do poszkodowanych, między innymi z urazami stawu skokowego. Niestety jedno ze zdarzeń zakończyło się tragicznie.
W minioną sobotę dyspozytor numeru ratunkowego 112 zawiadomił służby, że przy górnej granicy lasu na Bukowym Berdzie doszło do nagłego zatrzymania krążenia u 50-letniej kobiety. Natychmiast do Mucznego zostali skierowani goprowcy, załoga Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Wetlina. Nocne poszukiwania 76-latki zakończyły się szczęśliwie. Mimo wyziębienia to cała i zdrowa, bezpiecznie wróciła do domu
Załogę karetki zabraliśmy quadem i dojechaliśmy do miejsca zdarzenia. Po chwili dotarli również ratownicy LPR, którzy wylądowali na połoninie
- informuje bieszczadzki GOPR.
Jeszcze przed przyjazdem służb, resuscytację prowadzili turyści, którzy odpowiednio zostali poinstruowani przez dyspozytora 112. Niestety, mimo walki nie udało się przywrócić życia kobiecie.
Podczas ostatniego weekendu, ratownicy wyjeżdżali również w okolicę Przełęczy Orłowicza i Szerokiego Wierchu, gdzie pomogli turystom z urazem stawu skokowego.
Zdjęcie główne: GOPR Bieszczady