To, co każdy mors lubi najbardziej
Niska temperatura, śnieg i zimna woda to jest to, co lubi każdy mors. Miłośnicy chłodnych kąpieli dołączają do zimowej zabawy. W miniony weekend kilkadziesiąt osób spotkało się na Cyplu w Polańczyku. Wszyscy uczestnicy wydarzenia przy pięknych rozpościerających się widoków na zalew i zaporę wykąpali się w Jeziorze Solińskim.PRZECZYTAJ TAKŻE: Turysta zgubił się podczas zejścia z Tarnicy
Na zimnej kąpieli pojawiły się morsy z okolicznych klubów z Sanoka, Krosna, Jarosławia oraz Dębicy. Było też wielu morsów niezrzeszonych z różnych zakątków Polski. Cały czas na bezpieczeństwem uczestników czuwał Bieszczadzki WOPR. Po wyjściu z zimnej wody, morsy miały okazję spróbować kwaśnicy, która przygotowała Karczma pod Batem. Nie zabrakło również muzyki i dobrej zabawy.
Pierwsze Mikołajkowe Morsowanie na Jeziorze Solińskim zorganizowano z inicjatywy klubu Morsy Solina Team. "Aura nam dopisała. Mieliśmy mróz, słońce i nawet trochę śniegu. Dziękujemy, za tak liczne przybycie w celu wspólnej, zimowej kąpieli" - czytamy w mediach społecznościowych Uli Nycz.
[Best_Wordpress_Gallery id="448" gal_title="Morsowanie na Jeziorze Solińskim"] Uściślijmy, że morsowanie polega na kąpieli w lodowatej wodzie w otwartych akwenach. Z pozoru może to powodować dreszcze na samą myśl, jednak o dziwo niesie liczne, prozdrowotne korzyści. Zimowe kąpiele pobudzają krążenie, wspierają funkcjonowanie układu odpornościowego, a także poprawiają kondycję skóry.
Klub morsów z Soliny informuje, że kąpiele odbywają się co sobotę o godzinie 9. Spotkania na Cyplu w Polańczyku.
Autor: Kamil Mielnikiewicz
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.