reklama

Mieszkańcy nie znają się na niedźwiedziach? Mocne komentarze

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Facebook/Ernest Nowak

Mieszkańcy nie znają się na niedźwiedziach? Mocne komentarze - Zdjęcie główne

foto Facebook/Ernest Nowak

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościCoraz częściej pojawiają się informacje o zagrożeniu, jakie mogą stanowić dla ludzi bieszczadzkie drapieżniki – niedźwiedzie i wilki. Miejscowe władze nie stoją z założonymi rękami i o kłopocie poinformowali m.in. posłów na spotkaniu w Sejmie. Reakcja niektórych środowisk jest co najmniej śmieszna.
reklama

Wielokrotnie już na łamach portalu wBieszczady.pl informowaliśmy o niebezpiecznych sytuacjach związanych z pojawiającymi się w pobliżu domostw dzikimi zwierzętami, głównie drapieżnikami. Niedawno w okolicach Zagórza, w Tarnawie Dolnej oraz na osiedlu w dzielnicy Wielopole widziano niedźwiedzie. Niestety nie był to jedyny taki incydent, bowiem jeden z tych największych w Polsce drapieżników kilka dni później był widziany jak biegł po ulicy Chopina w Zagórzu w stronę kobiety, która spacerowała ze swoim psem. Całe to zdarzenie zarejestrowała kamera. O tej sytuacji pisaliśmy w tym artykule "Kobieta musiała uciekać przed niedźwiedziem w centrum miejscowości. Sytuacja jest poważna".

reklama

Z kolei w marcu wójt gminy Cisna zmuszona była do publikacji komunikatu do mieszkańców w sprawie wilków i niedźwiedzi. Apelowała w nim, by mieszkańcy zachowali szczególną ostrożność w związku ze zgłaszanymi przypadkami pojawienia się na terenie gminy chronionych drapieżników. Zwierzęta widywane były bowiem w różnych miejscowościach, zarówno w dzień jak i w porze nocnej.

Widząc, że podobne spotkania człowiek-dziki drapieżnik są coraz częściej, samorządowcy z bieszczadzkich gmin postanowili działać i interweniować „wyżej”. Jak informował Dariusz Wethacz, obecny wójt gminy Cisna, w połowie czerwca w Rzeszowie odbyło się spotkanie z Teresą Kubas-Hul, wojewodą podkarpackim w sprawie drapieżników, takich jak wilki i niedźwiedzie, które miało na celu omówienie sposobów rozwiązywania problemów związanych z ich obecnością w regionie.

reklama

W związku z rosnącą populacją tych drapieżników i związanymi z tym zdarzeniami konfliktowymi w naszych gminach, a także w Nadleśnictwie Cisna, lokalne władze oraz leśnicy starają się znaleźć rozwiązania, które pozwolą na zminimalizowanie konfliktów między ludźmi a drapieżnikami

– podkreślił wójt.

I podał, że tematami dyskusji były m.in. inwentaryzacja genetyczna drapieżników: skuteczne zarządzanie populacją w szczególności wilka i niedźwiedzia musi być poparte aktualną liczebnością tej zwierzyny; monitoring populacji drapieżników: wdrożenie programów monitorowania liczebności i zachowań drapieżników w celu lepszego zrozumienia ich ruchów i zapobiegania konfliktom; interwencje kryzysowe: procedury interwencyjne w przypadku bezpośrednich zagrożeń dla ludzi i ich mienia, w tym szybka reakcja odpowiednich służb; wsparcie finansowe na wdrażanie środków zapobiegawczych w celu zwiększenia bezpieczeństwa - płoszenie a także odłowienie niebezpiecznych drapieżników, również analiza przepisów prawnych: przegląd i ewentualne zmiany w przepisach dotyczących ochrony drapieżników oraz procedur ich zarządzania.

reklama

Celem spotkania były wypracowanie skoordynowanych działań, które pozwolą na ochronę zarówno ludzi, jak i dzikiej przyrody, oraz zapewnienie bezpieczeństwa i spokoju w naszym regionie

– zaznaczył wójt Wethacz.

Na tym nie koniec. Bieszczadzcy samorządowcy pojechali też przedstawić problem w sercu naszego kraju – w Sejmie w Warszawie. Jak relacjonuje Ernest Nowak, burmistrz Miasta i Gminy Zagórz, na posiedzeniu Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa razem z Dariuszem Wethaczem, wspomnianym wójtem gminy Cisna oraz Romanem Bzdykiem, wójtem gminy Komańcza, przedstawili obawy mieszkańców dotyczące bezpieczeństwa w związku z licznymi zdarzeniami konfliktowymi z niedźwiedziami i wilkami.

Poruszyliśmy także sprawy godziwych odszkodowań dla rolników oraz konieczności dostosowania przepisów prawnych do wyzwań jakie stoją przed nami w związku z tą sytuacją. Nasze postulaty spotkały się z życzliwym przyjęciem przez środowiska naukowe i dużej części członków komisji. Niestety pojawiły się nieliczne głosy podające w wątpliwość naszą ocenę sytuacji a zdarzenia konfliktowe z drapieżnikami przypisano brakowi edukacji naszych mieszkańców

– poinformował włodarz Zagórza i okolic.

Na reakcje internautów nie trzeba było długo czekać:

Współczuję, że musiał burmistrz słuchać wywodów Jachiry i tej obok niej. Nie będzie dobrze w tym kraju, gdy takie wynalazki zasiadają w Sejmie i mają tworzyć prawo- tragedia

– skomentował jeden z nich.

Tych co twierdzą, iż edukacja mieszkańców jest na słabym poziomie zapraszam na kilkudniowy obóz wędrowny po regionie. Sprawdzimy w warunkach naturalnych ich stopień wiedzy

– napisał inny.

Słusznie, przyjadą na wakacje puścić niedźwiadki i będą edukacyjnie uciekać

– wtórował kolejny z użytkowników sieci.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama