Kochali Bieszczady, dlatego podczas wakacyjnego urlopu postanowili wybrać się właśnie w ten zakątek Polski. Niestety droga powrotna z urlopu zakończyła się ogromną tragedią.
W jednej chwili zginęła czteroosobowa rodzina, która wracała z wakacji w Bieszczadach. Wojtek (+14 l.), Emilia (+17 l.) oraz ich rodzice Katarzyna (+44 l.) i Marcin (+47 l.), mieszkańcy Kaczor, w wojewódzkie wielkopolskim odeszli z tego świata w tragicznym wypadku samochodowym. „Marcin kochał Bieszczady całym sercem. Swoją miłością do tych gór zaraził najpierw swoją żonę, a później dzieci. Z tego względu na koniec pogrzebu z głośników zabrzmiała piosenka o Bieszczadzkich Aniołach - Starego Dobrego Małżeństwa” – mówił jeden z mieszkańców Kaczor w rozmowie z Super Expressem.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Kolejny akt ekoterroru w Bieszczadach. W okolicach Smereka, w drzewa powbijano gwoździe
Tragiczny wypadek
Do tragicznego wypadku w którym zginęła czteroosobowa rodzina doszło na drodze krajowej nr 10 w Emilianowie, w województwie kujawsko-pomorskim. Ze wstępnych ustaleń policjantów ruchu drogowego wynika, że 47-latek, kierujący pojazdem marki Toyota, z niewyjaśnionych przyczyn, zjechał na przeciwny pas ruchu, uderzył w pojazd ciężarowy marki DAF z naczepą, a następnie w jadący za nim pojazd marki VW. Natomiast pojazd ciężarowy w wyniku uderzenia, zjechał na przeciwny pas i zderzył się czołowo z samochodem marki Skoda.W wyniku zderzenia, kierowca skody oraz dwójka pasażerów - 14-latek i 17-latka ponieśli śmierć na miejscu. Trzecia pasażerka, 44-letnia kobieta, w stanie krytycznym została przetransportowana do szpitala. Tam niestety zmarła.