Noc sylwestrowa to czas, kiedy odpalamy więcej fajerwerków niż przez cały rok. W tym czasie może dochodzić do poparzeń, zranień i pożarów, a nawet wypadków śmiertelnych. To ogromne zagrożenie dla ludzi ale i zwierząt, zarówno tych domowych, jak i dzikich. Bieszczadzki Park Narodowy ponownie zaapelował do wszystkich mieszkańców i turystów odwiedzających Bieszczady, aby nie strzelali.
Huk i strzały petard wywołują ogromny stres u dzikich i domowych zwierząt. Bardzo często bywa to dla nich po prostu wyrokiem śmierci. Podczas, kiedy my bawimy się w najlepsze – zwierzęta cierpią. Płoszą się uciekają w panice, rozbijają o drzewa, ogrodzenia, szyby czy ściany domów. Panika prowadzi do zaburzenia równowagi. Przywitajmy Nowy Rok w szacunku do wszystkich mieszkańców naszej planety
- apeluje Bieszczadzki Park Narodowy wraz z Polskimi Parkami Narodowymi.
Z prośbą o nieużywanie fajerwerków w noc sylwestrową do mieszkańców i gości zwrócił się Robert Stępień, wójt gminy Baligród, który również zauważył, że wystrzały są cierpieniem dla zwierząt, a dla ludzi stanowią zagrożenie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.