Maksymilian Tocki ma osiem lat i pochodzi z Leska. Cierpi na dystrofię mięśniową Duchenne’a (DMD) – chorobę, która stopniowo i nieodwracalnie osłabia wszystkie mięśnie ciała. Z biegiem czasu chorzy tracą możliwość samodzielnego chodzenia, a w późniejszym etapie – oddychania. W większości przypadków dzieci z DMD nie dożywają dorosłości. Diagnoza była dla rodziny ogromnym zaskoczeniem. W okresie ciąży i po narodzinach chłopca nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. O chorobie dowiedziano się przypadkiem – podczas rutynowych badań w szpitalu, do którego Maks trafił z powodu infekcji. Wyniki wskazały niepokojące odchylenia, a wykonane później badania genetyczne potwierdziły dystrofię mięśniową Duchenne’a.
LINK DO ZBIÓRKI
Poszukiwanie pomocy i walka o każdy dzień
Po postawieniu diagnozy rozpoczęto intensywne poszukiwania specjalistów i możliwości terapii. Konsultacje odbywały się nie tylko w Polsce, ale również we Włoszech, Francji i Belgii. Lekarze potwierdzali jednak, że obecnie choroba pozostaje nieuleczalna. Leczenie polega przede wszystkim na spowalnianiu jej postępu i utrzymywaniu jak największej sprawności fizycznej przez możliwie długi czas. Od momentu diagnozy Maks jest objęty rehabilitacją i stałą opieką medyczną. Ćwiczenia mają kluczowe znaczenie – pozwalają utrzymać mięśnie w lepszej kondycji i spowolnić proces osłabienia organizmu. Rodzina robi wszystko, by zapewnić mu jak najlepsze warunki i dostęp do terapii.
Terapia genowa – nowa nadzieja
Do niedawna dla dzieci z dystrofią mięśniową Duchenne’a nie istniało leczenie przyczynowe. Przełomem okazała się terapia genowa wprowadzona w Stanach Zjednoczonych, która daje szansę na zahamowanie rozwoju choroby. To jednak procedura niezwykle kosztowna – szacunkowo wynosi około 15 milionów złotych. Dodatkowym wyzwaniem jest czas. Terapia jest skuteczna tylko wtedy, gdy pacjent pozostaje w stosunkowo dobrym stanie fizycznym. Maks ma dziś osiem lat, a jego mięśnie z każdym miesiącem słabną. Aby zakwalifikować się do leczenia, musi być w stanie pozwalającym na przeprowadzenie terapii – dlatego liczy się każda chwila.
LINK DO ZBIÓRKI
W cieniu kolejnej choroby
Rodzina od początku starała się samodzielnie ponosić koszty rehabilitacji i leczenia, jednak sytuacja stała się szczególnie trudna po tym, jak w 2023 roku u ojca chłopca zdiagnozowano nowotwór. Walka z chorobą była długa i wyczerpująca, zarówno emocjonalnie, jak i finansowo. Obecnie nowotwór znajduje się w remisji, ale leczenie pochłonęło znaczną część oszczędności i możliwości finansowych rodziny. To sprawiło, że zwrócenie się o publiczną pomoc stało się koniecznością. Mimo ogromnego wysiłku i determinacji, koszt terapii przekracza wszelkie realne możliwości rodziców.W celu zebrania środków uruchomiono zbiórkę za pośrednictwem Fundacji Siepomaga. Zebrane fundusze mają zostać przeznaczone na terapię genową w USA, dalsze leczenie, rehabilitację i zakup niezbędnego sprzętu medycznego. Rodzina apeluje nie tylko o wpłaty, ale również o nagłośnienie sprawy. Każde udostępnienie, każda rozmowa czy najmniejszy gest mogą przyczynić się do zwiększenia szans na zebranie potrzebnej sumy.
Prosimy każdego, kto może nam pomóc, o udostępnianie naszej zbiórki. Każda nawet najmniejsza wpłata ma dla nas ogromne znaczenie
– czytamy w opisie zbiórki.
Komentarze (0)