Był to bardzo niespokojny dzień dla strażaków z terenu powiatu leskiego. Wczoraj, po godzinie 06:00 zostali oni zaalarmowani o pożarze drewnianego budynku mieszkalnego w miejscowości Dołżyca, między Cisną a Wetliną w Bieszczadach. Niestety ogień został zauważony zbyt późno.
W momencie przybycia na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej, pożarem objęty był już praktycznie cały budynek, w tym parter i poddasze
– informuje nas starszy kapitan Marek Wdowin, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Lesku i naczelnik Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego.
Jak dodaje starszy kapitan, w wyniku prowadzonych działań udało się uratować główne ściany mieszkania, jednak całe wnętrze spaliło się. Straty materialne są bardzo duże. W momencie wybuchu pożaru, w budynku nikt nie przebywał. Z żywiołem walczyło łącznie 45 strażaków z 12 zastępów straży pożarnej.
Można spekulować jaka była przyczyna pożaru, jednak tego na chwilę obecną nie wie nikt, jednak jednej rzeczy jesteśmy pewni na sto procent. Na każdym etapie akcji daliśmy z siebie maksimum możliwości. Robiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby uratować chociaż część budynku. Będziemy powtarzać i apelować. Warto zaprosić do swoich domów kominiarza. Tak niewiele trzeba abyście i wy, i my mogli spać spokojnie
– komentują strażacy ochotnicy z Cisnej.
Brak informacji na temat przyczyn pożaru potwierdza nam również starszy kapitan Marek Wdowin. Nad ich ustaleniem pracują obecnie policjanci.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.