Zwierzęta cierpią! Z Ewą Kawałko ze Straży Ochrony i Ratownictwa Zwierząt rozmawiamy o tym problemie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Zwierzęta cierpią! Z Ewą Kawałko ze Straży Ochrony i Ratownictwa Zwierząt rozmawiamy o tym problemie - Zdjęcie główne

zdj. Fanpage Straży Ochrony i Ratownictwa Zwierząt / Zdjęcie z jednej z interwencji stowarzyszenia

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Zostaliśmy poinformowani o nasilających się przypadkach znęcania się nad zwierzętami domowymi. O sytuacji w Bieszczadach i okolicy rozmawiamy z p. Ewą Kawałko, komendantką rejonową sanockiego Inspektoratu Straży Ochrony i Ratownictwa Zwierząt.

Joanna Zwolińska: Czy los zwierząt domowych zmienił się według Pani na przestrzeni ostatnich lat? 

 

 

Ewa Kawałko: Zwierzęta domowe, a głównie psy, właściwie od zawsze towarzyszyły ludziom na wsiach. Gdyby przyglądnąć się, jak wyglądało ich życie jeszcze kilkanaście lat temu, to zdecydowanie komfort i jakość życia tych zwierząt wyraźnie się zmieniły w ostatnim czasie.  Ale nie na tyle, by można było powiedzieć, że jest dobrze. 

 

 

JZ: Bieszczady to głownie tereny wiejskie. Czy zauważają Państwo różnicę w traktowaniu zwierząt pomiędzy miastem a wsią? 

 

 

EK: W naszej perspektywie mamy ustalony obraz, że na wsi psy traktuje się gorzej niż w mieście.  Nie jest to do końca prawdą. Wiele zależy od człowieka i jego nastawienia do zwierząt, a nie samej lokalizacji. My dziś skupiamy się na sytuacji na wsi - miejscu, w którym to, co dla nas jest niewyobrażalną tragedią, tam jest normą.  

 

 

 

Wydawać by się mogło, że pies przypięty do krótkiego i ciężkiego łańcucha to najgorsze, co może go spotkać. Niestety jest jeszcze szereg czynności, które szokują bardziej. 

 

 

Skoro poruszamy temat "łańcucha", to najczęstszym przypadkiem jest przywiązywanie psa pośrodku pola, by pilnował np upraw przed dziką zwierzyną lub złodziejem.  Zawsze mnie zastanawia, jak pies ma pilnować danego obszaru, skoro jest ograniczony łańcuchem. Należy dodać też, że pozostawiony w polu, rzadko ma dostęp do wody i jedzenia. Nikt nie będzie przecież chodził codziennie do psa.  

 

 

To zrozumiałe, że przypadki pozostawiania zwierząt, które pilnują upraw przed złodziejami lub innymi zwierzętami, występują najczęściej na obszarach wiejskich. Ostatnim razem w wyżej wymienionej sprawie interweniowaliśmy w miejscowości Pisarowce, gm. Sanok. Pies przywiązany był do "pala" bez jedzenia, wody, a nawet budy lub jakiegokolwiek schronienia przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Tutaj mamy do czynienia z naruszenie Art. 9 Ustawy o Ochronie Zwierząt.

 

 

Ostatnim z przykładów, jaki możemy przytoczyć,  jest miejscowość Załuż w gm. Sanok. Psiak uwiązany był na łańcuchu o długości 80 cm i na dodatek w kojcu. Pytając o powodu tej sytuacji właściciele odpowiadają nam klasycznie  "bo ucieka".  Zgodnie z Ustawą o Ochronie Zwierząt Art. 9. u. 2  łańcuch powinien mieć długość minimum 3 metry.

 

 

Przykłady zbyt krótkiego łańcucha obserwujemy w większości domostw.

 

 

JZ: Jakie jeszcze przypadki niewłaściwego zachowania wobec zwierząt państwo obserwują? 

 

 

EK: Pies uwiązany na łańcuchu nie ma szans przeżycia w przypadku ataku wilka. Uwięziony nie ma jak się bronić. Dlatego w naszym rejonie obserwujemy też przypadki ataku wilków na psy. Zdarzają się też przypadki uwięzieni psa w domu - na przykład przywiązany do kaloryfera szczeniak, "bo biega po całym domu i brudzi".

 

 

Ta wersja przywiązania w domu i tak jest "szczęśliwsza". Niejednokrotnie mieliśmy do czynienia z psami zamkniętymi w klatce dla królika, schowanego w stodole lub szopie "przed światem". 

 

 

Chowanie przed światem dotyczy często samic, zwłaszcza tych ciężarnych. Właściciele wychodzą z założenia, że lepiej taką sunie schować "by nikt nie widział", a potem - jak urodzi - w błyskawicznym tempie odebrać jej potomstwo, zabić lub utopić, ewentualnie wyrzucić w obszarze gdzie nie zostaną znalezione i zakończą dopiero co rozpoczęte życie.  

 

 

Te które mają więcej "szczęścia" zostają wyrzucone w miejscu ogólnodostępnym, bliżej miast lub wsi, bo tam ktoś może je odnaleźć i zabrać. 

 

 

JZ: Czy zatem kastracja lub sterylizacja zwierząt domowych jest wskazana?

 

 

Tutaj właśnie sam nasuwa nam się kolejny problem, jakim jest brak kastracji i sterylizacji.  Wciąż pokutuje opinia, że sterylizacja to okaleczanie, a zwierzęta powinno mieć swój instynkt seksualny.  Niestety jest to stereotyp, z którym walczyć jest najtrudniej. Niestety żaden artykuł Ustawy o Ochronie Zwierząt z 21.08.1997 nie obliguje właścicieli zwierząt do sterylizacji czy kastracji.  

 

 

Pozostaje nam tylko uświadamiać ludzi jak bardzo jest to potrzebne. 

 

 

JZ: A co ze zwierzętami biegającymi bez zabezpieczenia?  

 

 

EK: Problem biegających samodzielnie psów jest również ogromny. Oprócz tego, że taki zwierzak może kogoś pogryźć lub sam ulec wypadkowi - co jest najbardziej drastyczne - to właściciel psa może również otrzymać mandat karny, w związku z naruszeniem Art. 77 kw. Należy pamiętać, że zgodnie z Art. 10 Ustawy o Ochronie Zwierząt  mamy obowiązek oznakowania psa w sposób możliwy do odczytania do kogo należy, a "bieganie" powinno odbywać się pod kontrolą opiekuna.  

 

 

JZ: wydaje się, że właścicieli zwierząt w okrucieństwie ogranicza tylko wyobraźnia...

 

 

Czy w dzisiejszych czasach możemy sobie wyobrazić, że pies pije wodę z zardzewiałego garnka, a woda w nim jest zielona? Czy potrafimy sobie wyobrazić, że  pokarmem jest suchy chleb rozmoczony w mleku? Czasem zepsute ogórki kiszone, zamiast karmy dla zwierząt? Pozostawiam to Państwa ocenie.

 

 

JZ: Niestety są też przypadki wyjątkowego okrucieństwa wobec zwierząt  

 

 

Ostatnim problem na jaki trzeba zwrócić uwagę jest bestialstwo i okrucieństwo w stosunku do psów.  Obcięcie ogona "by ładnie wyglądał", obcięcie łap "bo wszędzie biega", wybite oczy sztachetą z gwoździem " bo zagląda sąsiadom do kurnika", utopienie szczeniąt w wiaderku za stodołą "bo co ja z nimi zrobię " - to tylko kilka przykładów, o których trudno nawet pisać.  

 

 

Analizując przypadki z Art. 35 Ustawy o Ochronie Zwierząt w którym mowa o znęcaniu się nad zwierzętami niestety przykładów można mnożyć wiele.  Pies zamknięty w klatce na króliki bez jedzenia, wody, możliwości zmiany pozycji ciała, swobodnego funkcjonowania podczas czynności fizjologicznych. To przykład z miejscowości Wojtkowa

 

 

Kociak ze związanymi łapkami schowany w wersalce "za karę" - przykład z Ustrzyk Dolnych.  Kociaki pojone mlekiem z alkoholem i lekami, by w nocy spały i nie zaburzały snu właścicielowi  - to przykład z miasta Sanoka. Psiak zakatowany metalowym prętem i zakopany za stodołą,  bo uciekał z domu - przykład z miejscowości Wujskie gm. Sanok.

 

 

JZ: Na co jeszcze zwróciliście uwagę? 

 

 

Brak szczepień przeciwko wściekliźnie to kolejny "grzech główny". W miejscowości Liskowate gm. Ustrzyki Dolne na 6 skontrolowanych posesji z ilością psów 14, aż 9 nie posiadało aktualnych szczepień. Część z nich nigdy nie było zaszczepionych.  Przypominamy: szczepienia przeciw wściekliźnie są obowiązkowe po ukończeniu 3. miesiąca życia psa. Jego brak stanowi naruszenie z Art. 56 Ustawy o Ochronie Zdrowia Zwierząt i Zwalczania Chorób Zakaźnych.  

 

 

Czasami wydaje nam się że nie zobaczymy nic gorszego, ale okazuje się, że jednak później widzimy.  Najbardziej cieszą nas momenty, kiedy właściciele psów sami dojrzewają do tego, by zmienić ich warunki na lepsze. Jeszcze bardziej cieszy nas, kiedy pies z łańcucha i trudnych warunków trafia wprost na kanapę.

 

 

Straż Ochrony i Ratownictwa Zwierząt w Polsce, czyli PSPA - Poland Service Protection of the Animals, jest Inspekcją ds. Ochrony Zwierząt, oraz Inspekcją ds. Ratownictwa Medycznego działającą 24h/7, współpracując ze wszystkimi służbami na terenie całego kraju. Widzisz, że zwierzętom dzieje się źle - zadzwoń: NUMER ALARMOWY: 450-112-987 (połączenie bezpłatne)(24H/7)

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE