– mówi Paweł Wierzbicki, wiceprezes Fundacji Tylko Bieszczady.Kilka lat temu zainteresowaliśmy się hutnictwem w Cisnej i dotarliśmy do pierwszych realnych wzmianek mówiących o nim
Sprawdziliśmy kilka miejsc, gdzie zgodnie z historycznymi zapisami, wydobywana była ruda żelaza, przetwarzana następne w lokalnej hucie aż do roku 1864. Sztolni w naszej gminie było kilka , między innymi na zboczach Hyrlatej, w okolicach Lisznej, nieopodal Majdanu i w Cisnej. Niestety, z czasem sztolnie się zawaliły i zapomniano o ich istnieniu.
Największym znanym obiektem była sztolnia „Róża”, której położenie udało się ustalić z największym prawdopodobieństwem. Zdecydowano się wpierw na badanie bez ingerencji bezpośredniej, czyli metodą elektrooporową, w czym wsparli Fundację naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego, którzy w ciągu trzech lat kilkakrotnie badali teren. Wyniki ich badań wykazały dużą anomalię w górotworze.
Ale anomalia to nie sztolnia – zastrzega Paweł Wierzbicki – Dlatego zdecydowaliśmy się na ostateczną próbę, czyli badanie inwazyjne z wprowadzeniem kamery do wnętrza sztolni. Dopiero ta metoda, jeżeli będzie skuteczna, da nam odpowiedź, jak wygląda ”Róża” po prawie 200 latach.
Wiercenie rozpoczęto 15 września i wkrótce powinno ono dać rozwiązanie tej bieszczadzkiej zagadki sprzed lat.
Sztolnia zlokalizowana została na gruntach obecnie zarządzanych przez Nadleśnictwo Cisna, ale dwa wieki temu były one własnością Jacka hr. Fredry
– mówi nadleśniczy Jan Podraza.
Jeśli hipotezy się potwierdzą i badania doprowadzą do odkrycia tej sztucznej jaskini, będziemy współpracować w dziele jej turystycznego udostępnienia, gdyż byłby to fantastyczny obiekt i krajoznawcza atrakcja, świadcząca o bogatej historii tego terenu.
W ciągu pierwszego dnia prac dowiercono się do 12. metra, ale dopiero od 21 metra badacze spodziewać się ciekawszych wyników. O sprawie będziemy informować.
źródło: Edward Marszałek - Rzecznik prasowy RDLP w Krośnie